Charlotte Link jak zwykle świetnie opisuje swoje postaci. W tym
przypadku skupiła się na wyalienowaniu, samotności i znieczulicy
społecznej. Mamy więc do czynienia z ludźmi starszymi,którzy zostają
sami na stare lata a dzieci nie mają czasu,żeby nawet z nimi
porozmawiać. Są oni tak osamotnieni i zamknięci w swoim świecie,że ich
śmierć zostaje zauważona dopiero po wielu dniach. Mamy również dość
młodego mężczyznę, bardzo nieśmiałego i zakompleksionego,który nie radzi
sobie w życiu,gdyż nikt go nie zauważa.Jest on dla innych
niewidzialny,co sprawia mu ogromny ból i zmusza do życia w swoim
świecie. Mamy także rodzinę.która wygląda na pozór idealnie. Jednak w
środku trapi ją wiele poważnych problemów. I mamy
problem...nie,nie...tego nie mogę napisać:)
Link porusza w swojej książce sporo problemów społecznych i kładzie nacisk na znieczulicę. Wiele z opisanych zdarzeń nie miałoby miejsca, gdyby sąsiedzi,nauczyciele czy znajomi (nie wspominając o rodzinie) wyciągnęli pomocną dłoń albo chociaż nie udawali,że nic nie widzą.
Te problemy dotyczą nas wszystkich i jest to zjawisko nagminne niestety. Każdy zamyka się w swoim otoczeniu i udaje,że reszta to nie jego problem. Smutne.
Akcja w książce nie jest jakaś porywająca,wszystko rozkręca się spokojnie i powoli. Fabuła jest ciekawa i sprawia,że chcemy brnąć w historię dalej. Ciężko się domyślić kto jest sprawcą, podobnie jest z motywem.Jednak jeśli o mnie chodzi,to przez około sto ostatnich stron zaczęłam się nudzić. Od momentu,kiedy poznałam sprawcę (na szczęście nie na samym początku) książka była dla mnie bardzo przewidywalna i wszystko potoczyło się dokładnie tak,jak myślałam.
Polecam fanom Charlotte Link oraz wszystkim lubiącym dobry kryminał oraz rysy psychologiczne.Chociaż byłam lekko rozczarowana to ogólnie powieść mi się podobała i nie żałuję czasu przy niej spędzonego.
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Link porusza w swojej książce sporo problemów społecznych i kładzie nacisk na znieczulicę. Wiele z opisanych zdarzeń nie miałoby miejsca, gdyby sąsiedzi,nauczyciele czy znajomi (nie wspominając o rodzinie) wyciągnęli pomocną dłoń albo chociaż nie udawali,że nic nie widzą.
Te problemy dotyczą nas wszystkich i jest to zjawisko nagminne niestety. Każdy zamyka się w swoim otoczeniu i udaje,że reszta to nie jego problem. Smutne.
Akcja w książce nie jest jakaś porywająca,wszystko rozkręca się spokojnie i powoli. Fabuła jest ciekawa i sprawia,że chcemy brnąć w historię dalej. Ciężko się domyślić kto jest sprawcą, podobnie jest z motywem.Jednak jeśli o mnie chodzi,to przez około sto ostatnich stron zaczęłam się nudzić. Od momentu,kiedy poznałam sprawcę (na szczęście nie na samym początku) książka była dla mnie bardzo przewidywalna i wszystko potoczyło się dokładnie tak,jak myślałam.
Polecam fanom Charlotte Link oraz wszystkim lubiącym dobry kryminał oraz rysy psychologiczne.Chociaż byłam lekko rozczarowana to ogólnie powieść mi się podobała i nie żałuję czasu przy niej spędzonego.
Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Mam za sobą już dwie powieści Link i autorka coraz bardziej mi się podoba. Wprawdzie na temat "Obserwatora" zdania są podzielone i raczej po tę akurat książkę nie sięgnę w pierwszej kolejności, niemniej jednak na pozostałe mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Radosnych i spokojnych świąt :)
Ja planuję przeczytać wszystkie jej książki.Do tej pory najbardziej podobał mi się "Dom sióstr" ale ta też jest moim zdaniem dobra.
UsuńDziękuję za życzenia i również życzę zdrowych,spokojnych Świąt:)
Faktycznie to ostatnie 100 stron było bardzo przewidywalne, typowe wręcz dla kryminałów. Szkoda, że Linka nie potrzymała nas w niepewności dłużej co do tożsamości mordercy.
OdpowiedzUsuńNajlepiej do przedostatniej strony:)Żartuję:D
UsuńTwórczość Charlotte Link ciągle jest dla mnie obca, ale mam nadzieje to wkrótce zmienić, ponieważ chciałbym poznać te wszelkie problemy społeczne, które autorka wyłania na światło dzienne. Mam nadzieję, że wszelkie aspekty psychologiczne poruszane w ,,Obserwatorze'' zaintrygują mnie na tyle, że będę zadowolona z poznania tej lektury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam autorkę. Nie miałam okazji jeszcze czytać tej części, może niedługo... :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w te święta :)
Ta książka niesamowicie mnie przyciąga, chociaż nie czytuję kryminałów. Chyba czas to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta książka, mam nadzieję, ze wkrótce wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńOkładka książki wpadła mi już kiedyś gdzieś w oko i pamiętam, że wtedy obiecałam sobie, że kiedyś ją przeczytam. Dzięki, że mi przypomniałaś ;) Do tej pory nie miałam okazji zapoznać się z twórczością autorki, a widzę, że zapowiada się niezwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały z dobrą psychologią bohaterów. Po opisie wnoszę, że nie jest to do końca preferowana przeze mnie fabuła, ale może skuszę się ze względu na tą psychologię:)
OdpowiedzUsuń