Empireum i Nowy Horyzont to bliźniacze statki kosmiczne, które szukają Nowej Ziemi. Mają na swoim pokładzie wszystko, co jest potrzebne do zasiedlenia nowej planety. Nowy Horyzont wyruszył jako pierwszy, dlatego też mieszkańcy Empireum są bardzo zaskoczeni, kiedy napotykają na swej drodze drugi statek. Powinny dzielić je lata świetlne. Z jakiegoś powodu dowództwo Nowego Horyzontu postanowiło zwolnić i zaczekać na Empireum, pozbawiając się w ten sposób grawitacji a co za tym idzie, także osłabiając swoją załogę. Żyjąca w spokoju społeczność Empireum zostaje nagle zaatakowana, wszystkie dziewczynki porwane a część ludności zabita. Dlaczego?
Wśród porwanych dziewcząt znajduje się główna bohaterka Waverly, która jest najmocniejszą postacią książki. Młoda dziewczyna nie wierzy w tłumaczenia przywódcy Nowego Horyzontu, nie poddaje się, walczy, kombinuje i tęskni za narzeczonym, który pozostał na Empireum. Kieran także myśli o Waverly, jednak ma na głowie cały statek wypełniony przerażonymi chłopcami, staje do walki o przywództwo z Sethem i pragnie odnaleźć prom, na którym jest reszta dorosłych.
Postaci w książce są zwyczajnymi ludźmi, niepozbawionymi wad, popełniającymi błędy i mającymi swoje pragnienia. Moja sympatia chwiała się jak flaga, zwłaszcza wśród męskich bohaterów. Autorka stawia przed swoimi bohaterami nie lada zadania i wyzwania, każe im podejmować trudne decyzje i rozstrzygać ciężkie spory.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, zwłaszcza jej drugą część, kiedy akcja przyspiesza do maksimum i strony uciekają w zastraszającym tempie. Fajny styl, ciekawy, nietuzinkowy temat, dwuosobowa narracja sprawiają, że czytanie tej powieści jest czystym relaksem. Jest to typowo młodzieżowa książka fantastyczno-przygodowa, jednak "podeszły" wiek nie przeszkodził mi cieszyć się lekturą.
Czytam fantastykę
Przeczytam tyle,ile mam wzrostu:3cm
Jakoś nie mogę się przekonać do tego typu książek. Na statki kosmiczne mam wręcz alergię, mój mąż się zawsze ze mnie śmieje, gdy ze skrzywioną, cierpiętniczą miną zasiadam do oglądania filmów sci-fi. :P
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za kosmicznymi tematami ale akurat tą książkę mi się dobrze czytało:)
UsuńJak to mówią, od każdej reguły są wyjątki. ;)
UsuńNp. "Gwiezdne wojny" lubię, ale po książki tego typu nawet nie próbuję sięgać.
recenzja dodana do wyzwania,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dobrej nocy życzę :)
Widziałam ją wczoraj w antykwariacie i myślałam, czy ją kupić.. ale w końcu zwątpiłam, bo bałam się tych porównań do "W otchłani", która mi się podobała.. a nie chcę czytać znowu tego samego.
OdpowiedzUsuńNie czytałam "W otchłani", więc nie mogę ich porównać. "Blask" czytało mi się bardzo fajnie:)
UsuńTrochę zniechęciło mnie określenie "młodzieżowa książka";) Ale sam pomysł na fabułę bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńSama z pewnością nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, bo wydaje mi się się, że to nie mój klimat. Czasami jednak można się bardzo pomylić, więc może ulegnę Twojej sile sugestii :)
OdpowiedzUsuńSci-fi to zupełnie nie moja bajka :/
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam bliskie spotkanie z tym gatunkiem i o dziwo, tak bardzo mi się podobało, że mam ochotę na więcej, dlatego z przyjemnością rozejrzę się również i za powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuńJUż kiedyś chciałam się za nią zabrać, ale zapomniałam na śmierć. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńTemat rzeczywiście jest ciekawy. Może zajrzę...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami, ale tu zainteresowała mnie fabuła. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Podeszły wiek ;) Ja już też powoli robię się zbyt stary na takie historię, ale od czasu do czasu zdarza mi się sięgnąć - z różnym skutkiem :) Tak więc nie wykluczam, może kiedyś przerobię :)
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo czytam fantastyki, więc i po tę książkę chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką tematykę:)
OdpowiedzUsuń