" - Naprawdę. - Wpatrywał się we mnie, a ja widziałam, jak w kącikach jego oczu pojawiają się zmarszczki.
- Zakochałem się w tobie i nie zamierzam sobie odmawiać prostej przyjemności wyznania prawdy. Kocham cię i wiem, że miłość jest tylko wołaniem w próżni, a zapomnienia nie da się uniknąć, że wszyscy jesteśmy skazani i nadejdzie dzień, kiedy cały nasz wysiłek obróci się w pył, wiem, że słońce pochłonie jedyną ziemię, jaką mamy, a ja cię kocham."
Tytuł oryginału: The Fault In Our Stars
Wydawnictwo:Bukowy Las
Cykl: Gwiazd naszych wina (tom 1)
Rok wyd:2013
Stron:310
|
"Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu."
Hazel i Augustus. Ona ma szesnaście lat i guzy na płucach. On ma lat siedemnaście i protezę zamiast jednaj nogi. Poznają się na spotkaniu grupy wsparcia dla dzieci chorych na raka. I od razu coś ich do siebie przyciąga.
Historia pana Greena jest historią o miłości.O miłości pięknej, bo pierwszej. Głębokiej, pokonującej wiele przeszkód. Miłości, która nie ma szans na rozwinięcie skrzydeł, jednak sprawia, że dwoje młodych ludzi przeżywa coś pięknego.
O fabule nie będę pisała, bo na jej temat zostało już napisane chyba wszystko. Książka cieszy się ogromną popularnością. Czy słusznie? Pewnie tak. Problem przedstawiony w książce jest problemem wałkowanym przez wielu pisarzy. Trudna miłość, choroba, śmierć. Jednak panu Greenowi udało się napisać książkę o cierpieniu, bólu, upokorzeniu, samotności, bez robienia z bohaterów osób słabych i budzących politowanie. nie zrobił z nich także chojraków, osób próbujących za wszelką cenę zachować twarz. Pomimo tego, że cała historia jest fikcją literacką, czytelnik odnosi wrażenie, że są to ludzie z krwi i kości, do bólu prawdziwi i przede wszystkim wzbudzający sympatię. Bardzo podobał mi się styl powieści. Prosty język, często podszyte czarnym humorem dialogi, historia opowiedziana, pomimo trudnego tematu, w sposób lekki, postawa rodziców chorych dzieci, którzy pomimo swego bólu i troski pozwalają im na bycie sobą. Wszystko to składa się na powieść ciekawą, wzruszającą, dającą do myślenia, obok której nie można przejść obojętnie. Taką, która siedzi w człowieku jeszcze długo po zakończeniu lektury i która pozwala spojrzeć na ludzi ciężko chorujących z zupełnie innej perspektywy.
Historia pana Greena jest historią o miłości.O miłości pięknej, bo pierwszej. Głębokiej, pokonującej wiele przeszkód. Miłości, która nie ma szans na rozwinięcie skrzydeł, jednak sprawia, że dwoje młodych ludzi przeżywa coś pięknego.
O fabule nie będę pisała, bo na jej temat zostało już napisane chyba wszystko. Książka cieszy się ogromną popularnością. Czy słusznie? Pewnie tak. Problem przedstawiony w książce jest problemem wałkowanym przez wielu pisarzy. Trudna miłość, choroba, śmierć. Jednak panu Greenowi udało się napisać książkę o cierpieniu, bólu, upokorzeniu, samotności, bez robienia z bohaterów osób słabych i budzących politowanie. nie zrobił z nich także chojraków, osób próbujących za wszelką cenę zachować twarz. Pomimo tego, że cała historia jest fikcją literacką, czytelnik odnosi wrażenie, że są to ludzie z krwi i kości, do bólu prawdziwi i przede wszystkim wzbudzający sympatię. Bardzo podobał mi się styl powieści. Prosty język, często podszyte czarnym humorem dialogi, historia opowiedziana, pomimo trudnego tematu, w sposób lekki, postawa rodziców chorych dzieci, którzy pomimo swego bólu i troski pozwalają im na bycie sobą. Wszystko to składa się na powieść ciekawą, wzruszającą, dającą do myślenia, obok której nie można przejść obojętnie. Taką, która siedzi w człowieku jeszcze długo po zakończeniu lektury i która pozwala spojrzeć na ludzi ciężko chorujących z zupełnie innej perspektywy.
Czytamy powieści obyczajowe
Grunt to okładka
Czytam literaturę amerykańską
Bardzo przypadła mi do gustu, aż szkoda, że tak szybko ją przeczytałam. :)
OdpowiedzUsuńNie da się jej czytać powoli:)
UsuńPlanuje przeczytać książkę i obejrzeć ekranizację. Nie wiem tylko co będzie pierwsze :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam zaraz po przeczytaniu książki. Książka lepsza:)
UsuńOsobiście uwielbiam Gwiazd naszych wina oraz inne książki tego autora :D Podoba mi się jego styl pisania - ironiczny zmieszany często z powagą ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i mi się bardzo podobała, ale filmem byłam jeszcze bardziej urzeczona :). Czekam na inne ekranizacje książek autora.
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Widziałam ekranizację, ale nie czytałam książki. Niedługo planuję ją poznać.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka po prostu uwiodła. Teraz muszę obejrzeć film.
OdpowiedzUsuń