Wydawnicywo: Skrzat
Rok wyd:2007
Stron:250
Kraj:Polska
|
"Sidła strachu" ma pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie dość przeciętnego kryminału o banalnej fabule. Spieszę jednak donieść, iż tak nie jest. Lekkie pióro autorki sprawia, że książka bardzo wciąga. Poznając los Marii i historię jej męża, próbując dociec motywów zdarzenia, coraz bardziej zanurzamy się w całej opowieści. Główny bohater budzi sympatię swoją nieporadnością i dociekliwością. Andrzej jest miły, spokojny, pełen samokrytycyzmu. Posiada analityczny umysł, który potrafi wyodrębnić ze sprawy nie pasujące szczegóły. Początkowa niechęć jego pomocnika, znika powoli w trakcie odkrywania nowych nieścisłości. Fabułę dodatkowo uprzyjemnia postać pewnej starszej pani, z którą zaprzyjaźnia się prokurator.
Akcja książki dzieje się w czasach PRL-u i trzeba przyznać, że autorce udało się stworzyć odpowiedni klimat, zwłaszcza opisując wyprawy Marii po artykuły dla męża. Jak na kryminał nie ma tu zbyt wiele opisów pracy ówczesnej milicji. Całą sprawę ciągnie Andrzej ze swoimi początkowo wyimaginowanymi podejrzeniami, które prowadzą do szokującego go odkrycia.
Ewa Ostrowska umie zaciekawić. Umie również tworzyć wiarygodnych bohaterów. I chociaż są oni tutaj lekko przerysowani, to wzbudzają konkretne uczucia. Cała otoczka opisywanej historii ma swój klimat i dobrze odzwierciedla tamte czasy.
"Sidła strachu" to ciekawie opowiedziana historia nieszczęśliwej kobiety, życia w wiecznym strachu i sile stworzonych pozorów. Całkiem dobry, wciągający kryminał, pozwalający wraz z bohaterem odkrywać prawdę pogrzebaną w przeszłości.
Polacy nie gęsi...
Kapitan Żbik & Skandynawowie
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Mam te książkę, ale jeszcze się za nią nie zabrałam...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym kryminale, nie mówię mu nie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że fabuła została osadzona w czasach PRL-u. Będę pamiętać o tej książce.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Twój blog to kopalnia kryminałów ;) nie słyszałam o tej powieści (nawet o autorce), ale prezentuje się całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuń