Tytuł oryginału: Blinder Instinkt.
Wydawnictwo:Sonia Draga
Tłumaczenie: Wojciech Łygaś
Rok wyd:2013
Stron:354
Kraj:Niemcy
|
"Nie musiała go widzieć, bo wyczuwała jego obecność. Wyraźnie czuła, jak bezpieczne do niedawna otoczenie zaczyna się zmieniać, jakby w jej świat wkradło się coś niewymownie złego, co samą swoją obecnością wywołuje chaos. Prawie bezszelestne ruchy, które słyszała za plecami, wywoływały delikatne wibracje powietrza. Drobne włoski na jej karku wyprostowały się i zaczęły drgać." (str.11 )
Max miał szesnaście lat, kiedy z ogrodu przy ich domu została uprowadzona jego siostra. Ośmioletnia Sina była radosną, pełną optymizmu, niewidomą od urodzenia dziewczynką, którą Max miał się opiekować. Zawiódł. Od dnia jej zniknięcia minęło już dziesięć lat a poczucie winy i ogromnej straty nie opuszcza Maxa nigdy. Zerwał wszelkie kontakty z nieodpowiedzialnymi rodzicami i zrobił karierę jako bokser. Kiedy kontaktuje się z nim Franziska Gottlob, komisarz policji, i wypytuje go o sprawę zaginionej siostry jednocześnie informując o zaginięciu innej niewidomej dziewczynki, w Maxie odzywa się nadzieja na znalezienie sprawcy porwania jego siostry.
"Ślepy instynkt" to bardzo dobrze napisany kryminał, w którym sporo się dzieje, choć akcja nie jest naszpikowana trupami. Krótkie rozdziały i świetny styl autora sprawiają, że książka wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się od siebie oderwać. Bohaterowie są dobrze wykreowani, wiarygodni, ludzcy, zwyczajni. Fabuła mnie zaskoczyła. Postać bohatera negatywnego jest ciekawa i nietypowa. Facet porywa niewidome dziewczynki, by trzymać je przy życiu i poddawać nieustannym torturom. Tortury te związane są z egzotycznymi, jadowitymi pająkami. Obrzydliwość.
Narracja jest trzecioosobowa. Autor pozwala nam poznać historię z kilku punktów widzenia, w tym również sprawcy porwań. Z tym zboczeńcem poznajemy się już na początku, chociaż nie znamy jeszcze jego tożsamości. Nie było mi ciężko domyślić się w pewnym momencie kto jest sprawcą, chociaż i tak jedna rzecz w końcówce mnie zaskoczyła.
Akcja osadzona jest w Hanowerze i okolicach. Autor dość szczegółowo opisuje chwile, jakie uprowadzona Sara musi spędzać w stworzonej przez porywacza sztucznej dżungli i strach, jaki odczuwa niewidoma osoba, gdy zostaje narażona na nowe, nieznane i przerażające bodźce. Podobała mi się także kreacja Maxa, silnego, odnoszącego sukcesy boksera, który w głębi duszy nigdy nie wybaczył sobie błędu młodości. Jego miłość do siostry jest mocnym punktem książki.
"Ślepy instynkt" to szósta książka tego autora i niestety jedyna, jaka została wydana w Polsce. Szkoda, bo Winkelmann pisze naprawdę dobrze. W jego książce jest miłość, gniew, strach i morderstwo. Nienawiść, upokorzenie i nadzieja. Kartki przewracają się same, historia wciąga i czasami budzi dreszczyk obrzydzenia. Podobała mi się bardzo.
Pod hasłem - Pan
Grunt to okładka - bez twarzy
ABC Wyzwania
Niestety kryminały mi nie leżą, więc po nie nie sięgam. Pozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie bardzo chętnie czytam aż tak straszne rzeczy. Nie lubię się bać, choć przyznam, że Twoja recenzja intryguje. Przeczytać, nie przeczytać? Oto jest pytanie.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym autorze. Ale książka posiada wszystkie elementy, jakie lubię.
OdpowiedzUsuńPoruszający temat, nawet nie wyobrażam sobie co musi czuć niewidoma osoba podczas napaści. Pobrałam już fragment książki, będę testować, mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTa książka już niejednokrotnie wpadła w moje oko, ostatni za mało czytam książek w tym gatunku, muszę to zmienić, bo przecież tak bardzo je lubię :) Tytuł dodaję do listy, zachęciłaś mnie ogromnie :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDawno nie sięgałam po kryminał, więc najwyższy czas to zmienić, tym bardziej, że powyższa pozycja ogromnie mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńZ początku byłam zaintrygowana, ale skoro są tortury dzieci, to jednak spasuję...
OdpowiedzUsuń