Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wyd:2008
Stron:424
Kraj: Stany Zjednoczone
|
Joshua Spanogle może nie stworzył książki idealnej, bo do kilku rzeczy można by się przyczepić, jednak wygrał tutaj kreacją głównego bohatera, gdyż Nathaniela zwyczajnie nie da się nie lubić. Uparty doktor ponad wszystko stawia prawdę i rozwikłanie zagadki, która może uratować ludzkie życia. Niejednokrotnie jego kariera zawisa na włosku, wokół niego pojawia się coraz więcej wrogów, lecz on brnie do przodu, chociaż im dalej, tym więcej ma wątpliwości. Powieść przekonała mnie do siebie ogromną dawką dobrego humoru, którą epatuje główny bohater. Ironiczny, bezwzględny wobec swoich słabości, niejednokrotnie rozbroił mnie swoimi tekstami. Akcji też nie mogę nic zarzucić, gdyż od pewnego momentu jest równa i dynamiczna. Początek może się niektórym lekko wlec, gdyż następuje wprowadzenie do wydarzeń, zapoznanie z terminologią medyczną i prezentacja bohaterów. Im dalej, tym lepiej. Robi się dość krwawo i niebezpiecznie, ciężko wyczuć jak zachowają się dane postaci.
"Izolacja" zwodzi przede wszystkim tytułem. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego a mianowicie powieści toczącej się na terenie jakiegoś szpitala, w którym poddani izolacji pacjenci mają jakieś koszmarne przeżycia. Dostałam natomiast powieść prawie całkowicie sensacyjną, z lekką domieszką thrillera medycznego, gdzie izolacja występuje jedynie na początku i nie ma w niej nic nadzwyczajnego. Nie uważam mimo to, iż książka zawodzi. Bynajmniej, bawiłam się całkiem dobrze, odpowiadał mi podział na krótkie rozdziały, bawił swoimi tekstami Nathaniel a tempo akcji sprawiało, że strony szybko mi uciekały. Większa część "Izolacji" ma narrację pierwszoosobową, dzięki czemu bardzo dobrze poznajemy sposób myślenia zabawnego doktora.
Książka może nie szałowa ale całkiem niezła i zdecydowanie różniąca się od innych thrillerów medycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie krępuj się! Powiedz co o tym sądzisz:)