Właśnie skończyłam i próbuję się otrząsnąć. Niesamowita lektura. Od czasu "Kamuflażu" Ewy Ostrowskiej,który był dla mnie rewelacyjnym thrillerem, jest to chyba pierwsza książka polskiego autora, która mnie mocno ruszyła. Coś świetnego.
Rzecz się dzieje w małym miasteczku Zawiszyn, położonym niedaleko Wrocławia, gdzie właśnie znaleziono zwłoki trzeciej kobiety zabitej prawdopodobnie przez tego samego sprawcę. Ofiarami są starsze kobiety, uduszone i porzucone na terenie starych działek. Dwie z nich mają zmasakrowane twarze. Z pozoru nic ich nie łączy, nie ma żadnych śladów a miejscowi ludzie są przekonani, iż mordercą musi być ktoś spoza miasteczka. Tutaj bowiem wszyscy się znają w większym lub mniejszym stopniu, więc niemożliwym jest, by ktoś z nich był zdolny do takiej zbrodni. Nad Zawiszynem wisi jednak widmo tajemnicy, dziwnych wydarzeń sprzed lat, o których nikt nie mówi głośno. Czyżby wydarzenia sprzed ponad dwudziestu lat, rozgrywające się w Instytucie zajmującym się sierotami i dziećmi upośledzonymi miał jakiś związek z teraźniejszością? Jakie koszmary kryją się w przeszłości miasteczka?
Przede wszystkim "Maski zła" to niesamowicie mocny, klimatyczny i działający na psychikę thriller.
Głównym bohaterem jest nieznana nam osoba o nieokreślonym wieku. Przez większą część powieści siedzimy w jej głowie i poprzez zamieszkujące ją tożsamości poznajemy powoli jej losy. Niesamowity zabieg, który mocno działa na wyobraźnię, miesza w głowie i jednocześnie odkrywa przed czytelnikiem pokłady zła w każdej postaci. Za kreację tej postaci należą się autorce ogromne brawa, gdyż moim skromnym zdaniem zrobiła to rewelacyjnie. Ciało Kaśki zamieszkuje siedmioletnia nieśmiała Genia, ośmioletnia rozsądna Ania, bezimienny chłopiec o trzech twarzach oraz stara czarownica. Na koniec dołącza do nich buntownicza Alina, która pragnie podnieść kurtynę zapomnienia pozostałych osobowości. Niesamowita kreacja, naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem.
Spośród innych bohaterów można wyróżnić Paulinę, dziennikarkę, kobietę dążącą do sukcesu dosłownie po trupach. Bezwzględna, wulgarna, wredna. Pomimo jej przeszłości nie udało mi się jej polubić. Podobnie jak jej kochanka, Pawła, policjanta, który zdradza swoją ciężarną żonę i jest totalnym dupkiem, którego miałam ochotę pozbawić niektórych części ciała. Mamy jeszcze paru miejscowych notabli, którzy zrobią wiele, by historia pozostała historią, oraz policjanta z Wrocławia, który jako osoba z zewnątrz zacznie grzebać w niewygodnej przeszłości i poruszy miejscową ludność.
Początki nie były dla mnie łatwe. Nie mogłam się wgryźć w styl autorki i miałam wątpliwości czy powieść mnie wciągnie. Nie bardzo mogłam się połapać o co chodzi z tymi osobowościami, wydawały mi się lekko dziecinne. Szybko jednak się przekonałam, że to właśnie w tym tkwi siła tej historii. A jest to historia smutna, chwytająca za serce i mocno bulwersująca. Kawałek po kawałku, z coraz większym niedowierzaniem poznawałam opowieść dziecka potwornie skrzywdzonego przez los. Autorka świetnie ukazuje tutaj małomiasteczkową mentalność, w której plotkuje się o wszystkim, lecz naprawdę ważne i potworne sprawy zamiata się pod dywan. Zmowa milczenia wokół Instytutu i wydarzeń z nim związanych obejmuje całą miejscowość. Czy ktoś odważy się złamać zmowę milczenia?
Wątek kryminalny w "Maskach zła" jest tylko tłem, podstawą do odkrycia makabrycznych zdarzeń sprzed lat. Powieść nie zawiera też krwawych scen czy brutalnych opisów, choć bardzo mocno działa na psychikę odsłaniając potworności ludzkiej duszy i wstrząsając wrażliwością czytelnika. To opowieść o ludzkiej podłości, niskich pobudkach, zazdrości, zawiści i chorobie psychicznej. To historia potwornie skrzywdzonej, prawie odrealnionej przez wydarzenia duszy, która nie ma szans na szczęśliwe zakończenie. Podczas lektury tej książki niejednokrotnie byłam przerażona, nie dowierzałam temu, co czytam, lecz przede wszystkim czułam ogromny smutek.
"Maski zła" to według mnie rewelacyjny thriller psychologiczny i choć opiera się na sprawdzonych schematach zamkniętej społeczności i tajemnicy sprzed lat, to znacznie się wyróżnia spośród innych książek z tej kategorii przede wszystkim metodą budowania napięcia oraz nietypową kreacją bohaterki. Polecam każdemu wielbicielowi gatunku oraz osobom, które pragną zgłębić i zrozumieć fenomen rozdwojenia jaźni. Genialna.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wyd:2016
Stron:304
|
Przede wszystkim "Maski zła" to niesamowicie mocny, klimatyczny i działający na psychikę thriller.
Głównym bohaterem jest nieznana nam osoba o nieokreślonym wieku. Przez większą część powieści siedzimy w jej głowie i poprzez zamieszkujące ją tożsamości poznajemy powoli jej losy. Niesamowity zabieg, który mocno działa na wyobraźnię, miesza w głowie i jednocześnie odkrywa przed czytelnikiem pokłady zła w każdej postaci. Za kreację tej postaci należą się autorce ogromne brawa, gdyż moim skromnym zdaniem zrobiła to rewelacyjnie. Ciało Kaśki zamieszkuje siedmioletnia nieśmiała Genia, ośmioletnia rozsądna Ania, bezimienny chłopiec o trzech twarzach oraz stara czarownica. Na koniec dołącza do nich buntownicza Alina, która pragnie podnieść kurtynę zapomnienia pozostałych osobowości. Niesamowita kreacja, naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem.
Spośród innych bohaterów można wyróżnić Paulinę, dziennikarkę, kobietę dążącą do sukcesu dosłownie po trupach. Bezwzględna, wulgarna, wredna. Pomimo jej przeszłości nie udało mi się jej polubić. Podobnie jak jej kochanka, Pawła, policjanta, który zdradza swoją ciężarną żonę i jest totalnym dupkiem, którego miałam ochotę pozbawić niektórych części ciała. Mamy jeszcze paru miejscowych notabli, którzy zrobią wiele, by historia pozostała historią, oraz policjanta z Wrocławia, który jako osoba z zewnątrz zacznie grzebać w niewygodnej przeszłości i poruszy miejscową ludność.
Początki nie były dla mnie łatwe. Nie mogłam się wgryźć w styl autorki i miałam wątpliwości czy powieść mnie wciągnie. Nie bardzo mogłam się połapać o co chodzi z tymi osobowościami, wydawały mi się lekko dziecinne. Szybko jednak się przekonałam, że to właśnie w tym tkwi siła tej historii. A jest to historia smutna, chwytająca za serce i mocno bulwersująca. Kawałek po kawałku, z coraz większym niedowierzaniem poznawałam opowieść dziecka potwornie skrzywdzonego przez los. Autorka świetnie ukazuje tutaj małomiasteczkową mentalność, w której plotkuje się o wszystkim, lecz naprawdę ważne i potworne sprawy zamiata się pod dywan. Zmowa milczenia wokół Instytutu i wydarzeń z nim związanych obejmuje całą miejscowość. Czy ktoś odważy się złamać zmowę milczenia?
Wątek kryminalny w "Maskach zła" jest tylko tłem, podstawą do odkrycia makabrycznych zdarzeń sprzed lat. Powieść nie zawiera też krwawych scen czy brutalnych opisów, choć bardzo mocno działa na psychikę odsłaniając potworności ludzkiej duszy i wstrząsając wrażliwością czytelnika. To opowieść o ludzkiej podłości, niskich pobudkach, zazdrości, zawiści i chorobie psychicznej. To historia potwornie skrzywdzonej, prawie odrealnionej przez wydarzenia duszy, która nie ma szans na szczęśliwe zakończenie. Podczas lektury tej książki niejednokrotnie byłam przerażona, nie dowierzałam temu, co czytam, lecz przede wszystkim czułam ogromny smutek.
"Maski zła" to według mnie rewelacyjny thriller psychologiczny i choć opiera się na sprawdzonych schematach zamkniętej społeczności i tajemnicy sprzed lat, to znacznie się wyróżnia spośród innych książek z tej kategorii przede wszystkim metodą budowania napięcia oraz nietypową kreacją bohaterki. Polecam każdemu wielbicielowi gatunku oraz osobom, które pragną zgłębić i zrozumieć fenomen rozdwojenia jaźni. Genialna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie krępuj się! Powiedz co o tym sądzisz:)