"Z mojego doświadczenia wynika, że to, co dla człowieka dobre, nigdy nie jest przyjemne."
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2018
Tłumaczenie: Kinga Markiewicz
Cykl: Stillhouse Lake (tom 1)
Ilość stron:400
Kraj:Stany Zjednoczone
"Uciekaliśmy, uciekaliśmy i jeszcze raz uciekaliśmy. Narzuciłam dzieciom nienaturalne, wyniszczające życie, które odcięło ich od rodziny, przyjaciół, a nawet od siebie samych."
"Żona mordercy" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Powieść bardzo dobrze ukazuje zaszczucie, jakiemu poddawana jest rodzina skazanego, siłę internetu, nienawiść drzemiącą w ludziach i przede wszystkim ich głupotę.
Pewnego zwykłego, niczym nie wyróżniającego się dnia, Gina Royal wraca z dziećmi do domu. Zastaje teren ogrodzony przez policję, rozwalony garaż, który służył mężowi za pracownię stolarską, oraz zmasakrowane zwłoki młodej dziewczyny tamże wiszące. Widok dziewczyny już zawsze ma ją prześladować. Oraz myśl, iż w czasie, kiedy ona bawiła się z dziećmi, gotowała, oglądała telewizję i zwyczajnie była szczęśliwa, kilkanaście młodych kobiet było bezwzględnie torturowane, odzierane ze skóry i zabijane przez człowieka, z którym codziennie kładła się do łóżka. Tuż obok. A ona nic nie zauważyła.
Jak można się spodziewać, życie Giny i jej dzieci staje się koszmarem, zwłaszcza, że kobieta zostaje aresztowana za współudział, gdyż nikt nie jest w stanie uwierzyć w jej niewiedzę i niewinność. Gdy po roku zostaje uniewinniona, prześladowania nie ustają, zmuszając rodzinę do wyjazdu i zmiany tożsamości.
Rachel Caine dobrze się spisała. W bardzo obrazowy sposób ukazuje prześladowania, jakim poddane zostają Gina i jej dzieci. Siła internetu, dzięki któremu można każdego wyśledzić, wszystko o kimś napisać, zaszczuć w każdy możliwy sposób. Gina w ciągu kilku lat czterokrotnie zmienia tożsamość swojej rodziny oraz miejsce zamieszkania. Codziennie sprawdza strony poświęcone jej mężowi, na których działa grupa prześladujących ją osób, przesiewa groźby, czując się chora od czytania rzeczy pisanych przez zwyczajnych ludzi, którzy się na nią uwzięli. Codziennie drży na myśl, że ich miejsce zamieszkania zostanie odkryte a ona znów będzie musiała spakować tyle, ile zmieści się w aucie, zabrać dzieci ze szkoły, zmienić nazwisko i znaleźć nowy, tymczasowy dom. I kiedy już myślała, że wreszcie osiedli na stałe, gdy zaczęła remontować dom, dzieci się zaczęły aklimatyzować, w jeziorze tuż obok jej domu zostają znalezione zwłoki młodej kobiety.
"Żona mordercy" to bardzo dobry thriller psychologiczny, z wartką akcją i dużym napięciem. Popadająca wręcz w paranoję główna bohaterka, jest bardzo wiarygodnie naszkicowana, ze swoją nieufnością wobec obcych, wiecznym sprawdzaniem alarmu, gotowością do natychmiastowego wyjazdu, schowkami z zapasowymi pieniędzmi itp. To kobieta silna i słaba jednocześnie. To ktoś, kto chce się całkowicie odciąć od osoby jaką była kiedyś, zadowolonej z siebie i naiwnej. Ktoś, kto wykreował siebie na nowo, choć nie do końca na taką osobę, jakby chciał.
Oprócz prologu, który jest napisany w trzeciej osobie, całość powieści ma narrację pierwszoosobową, co pozwala bardzo dobrze wczuć się w postać Giny. Po mocnym wstępie następuje lekkie zwolnienie tempa, pozwalające poznać zarówno główną bohaterkę, jak i jej otoczenie. Następnie akcja przyspiesza, napięcie wzrasta i trzyma czytelnika w niepewności aż do końca. Autorka ma lekkie pióro, nie przesadza z opisami, dialogi są naturalne, kreacja bohaterów dobra. Nie należy się jednak nastawiać na portret seryjnego mordercy, gdyż to nie o nim jest ta książka. Osławiony Mel jest tu tylko tłem i występuje zaledwie kilka razy. Niemniej jawi mi się jako przerażająca osoba, potwór zbliżony do Lectera, i podejrzewam, że któraś część będzie mu poświęcona.
Przyznaję, ciężko mi się było od tej powieści oderwać i na pewno sięgnę po kontynuację.
Pewnego zwykłego, niczym nie wyróżniającego się dnia, Gina Royal wraca z dziećmi do domu. Zastaje teren ogrodzony przez policję, rozwalony garaż, który służył mężowi za pracownię stolarską, oraz zmasakrowane zwłoki młodej dziewczyny tamże wiszące. Widok dziewczyny już zawsze ma ją prześladować. Oraz myśl, iż w czasie, kiedy ona bawiła się z dziećmi, gotowała, oglądała telewizję i zwyczajnie była szczęśliwa, kilkanaście młodych kobiet było bezwzględnie torturowane, odzierane ze skóry i zabijane przez człowieka, z którym codziennie kładła się do łóżka. Tuż obok. A ona nic nie zauważyła.
Jak można się spodziewać, życie Giny i jej dzieci staje się koszmarem, zwłaszcza, że kobieta zostaje aresztowana za współudział, gdyż nikt nie jest w stanie uwierzyć w jej niewiedzę i niewinność. Gdy po roku zostaje uniewinniona, prześladowania nie ustają, zmuszając rodzinę do wyjazdu i zmiany tożsamości.
Rachel Caine dobrze się spisała. W bardzo obrazowy sposób ukazuje prześladowania, jakim poddane zostają Gina i jej dzieci. Siła internetu, dzięki któremu można każdego wyśledzić, wszystko o kimś napisać, zaszczuć w każdy możliwy sposób. Gina w ciągu kilku lat czterokrotnie zmienia tożsamość swojej rodziny oraz miejsce zamieszkania. Codziennie sprawdza strony poświęcone jej mężowi, na których działa grupa prześladujących ją osób, przesiewa groźby, czując się chora od czytania rzeczy pisanych przez zwyczajnych ludzi, którzy się na nią uwzięli. Codziennie drży na myśl, że ich miejsce zamieszkania zostanie odkryte a ona znów będzie musiała spakować tyle, ile zmieści się w aucie, zabrać dzieci ze szkoły, zmienić nazwisko i znaleźć nowy, tymczasowy dom. I kiedy już myślała, że wreszcie osiedli na stałe, gdy zaczęła remontować dom, dzieci się zaczęły aklimatyzować, w jeziorze tuż obok jej domu zostają znalezione zwłoki młodej kobiety.
"Żona mordercy" to bardzo dobry thriller psychologiczny, z wartką akcją i dużym napięciem. Popadająca wręcz w paranoję główna bohaterka, jest bardzo wiarygodnie naszkicowana, ze swoją nieufnością wobec obcych, wiecznym sprawdzaniem alarmu, gotowością do natychmiastowego wyjazdu, schowkami z zapasowymi pieniędzmi itp. To kobieta silna i słaba jednocześnie. To ktoś, kto chce się całkowicie odciąć od osoby jaką była kiedyś, zadowolonej z siebie i naiwnej. Ktoś, kto wykreował siebie na nowo, choć nie do końca na taką osobę, jakby chciał.
Oprócz prologu, który jest napisany w trzeciej osobie, całość powieści ma narrację pierwszoosobową, co pozwala bardzo dobrze wczuć się w postać Giny. Po mocnym wstępie następuje lekkie zwolnienie tempa, pozwalające poznać zarówno główną bohaterkę, jak i jej otoczenie. Następnie akcja przyspiesza, napięcie wzrasta i trzyma czytelnika w niepewności aż do końca. Autorka ma lekkie pióro, nie przesadza z opisami, dialogi są naturalne, kreacja bohaterów dobra. Nie należy się jednak nastawiać na portret seryjnego mordercy, gdyż to nie o nim jest ta książka. Osławiony Mel jest tu tylko tłem i występuje zaledwie kilka razy. Niemniej jawi mi się jako przerażająca osoba, potwór zbliżony do Lectera, i podejrzewam, że któraś część będzie mu poświęcona.
Przyznaję, ciężko mi się było od tej powieści oderwać i na pewno sięgnę po kontynuację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie krępuj się! Powiedz co o tym sądzisz:)