Zanim zaczęłam czytać tą książkę nic o niej nie wiedziałam. Nie przeczytałam recenzji ani nawet streszczenia z tyłu książki. Tak więc byłam solidnie zdziwiona, kiedy zamiast książki obyczajowej dostałam fantastykę.
Gosia-lekarka,pragmatyczka i realistka twardo stąpająca po ziemi nagle zaczyna być świadkiem dziwnych zjawisk. Na początku biedna dziewczyna podejrzewa u siebie guza mózgu,pleśń w piwnicy,halucynogeny w farbie do ścian. Wszystko,byle nie fakt,że odziedziczona po ciotce krakowska kamienica jest nawiedzona przez duchy. W końcu jednak musi spojrzeć prawdzie w oczy: jej nowy dom nawiedzają duchy i tylko z pomocą przyjaciół uda jej się pozbyć niechcianych lokatorów.
W książce znajdziemy wszystko co wielbiciele duchów i nawiedzonych domów kochają najbardziej:dziwne odgłosy w piwnicy, prześwietlone zdjęcia, ręce wychodzące ze ścian,tajemnicę do rozwikłania i duchy do ujarzmienia. A wszystko to napisane fajnym językiem,bez sztucznych dialogów,wciągające i budujące niezły nastrój.Odpowiednia dawka mrocznych opisów okraszona poczuciem humoru a na deser krzta miłosnego wątku,jednak nie w przesadnej ilości.
Książka mi się podobała,jednak czasami bohaterka mnie irytowała. Końcówka książki jak dla mnie za bardzo cukierkowata,chociaż właściwie pasuje do całości.
Polecam wielbicielom duchów,nawiedzonych domów,starych tajemnic oraz wszystkim,którzy mają ochotę na kilka godzin spędzonych przy wciągającej,fajnej historii.
Przeczytam tyle,ile mam wzrostu:2,5cm
Polacy nie gęsi...
Czytam fantastykę
Urban fantasy
Gosia-lekarka,pragmatyczka i realistka twardo stąpająca po ziemi nagle zaczyna być świadkiem dziwnych zjawisk. Na początku biedna dziewczyna podejrzewa u siebie guza mózgu,pleśń w piwnicy,halucynogeny w farbie do ścian. Wszystko,byle nie fakt,że odziedziczona po ciotce krakowska kamienica jest nawiedzona przez duchy. W końcu jednak musi spojrzeć prawdzie w oczy: jej nowy dom nawiedzają duchy i tylko z pomocą przyjaciół uda jej się pozbyć niechcianych lokatorów.
W książce znajdziemy wszystko co wielbiciele duchów i nawiedzonych domów kochają najbardziej:dziwne odgłosy w piwnicy, prześwietlone zdjęcia, ręce wychodzące ze ścian,tajemnicę do rozwikłania i duchy do ujarzmienia. A wszystko to napisane fajnym językiem,bez sztucznych dialogów,wciągające i budujące niezły nastrój.Odpowiednia dawka mrocznych opisów okraszona poczuciem humoru a na deser krzta miłosnego wątku,jednak nie w przesadnej ilości.
Książka mi się podobała,jednak czasami bohaterka mnie irytowała. Końcówka książki jak dla mnie za bardzo cukierkowata,chociaż właściwie pasuje do całości.
Polecam wielbicielom duchów,nawiedzonych domów,starych tajemnic oraz wszystkim,którzy mają ochotę na kilka godzin spędzonych przy wciągającej,fajnej historii.
Przeczytam tyle,ile mam wzrostu:2,5cm
Polacy nie gęsi...
Czytam fantastykę
Urban fantasy
Kiedy książka pojawiła się na rynku, blogosfera oszalała na jej punkcie, byłam bardzo jej ciekawa. Później trochę emocje opadły, zapomniałam o tym tytule, a teraz Ty go przypominasz :-) Kiedyś będę musiała się zmotywować i wreszcie przeczytać "Spadek".
OdpowiedzUsuńJa na szczęście wcześniej o niej nie słyszałam:) Byłam milo zaskoczona.
UsuńBardzo mi się podobał ,,Spadek'' i czekam na więcej takich książek w wykonaniu Asi Bujak.
OdpowiedzUsuńWidziałam na LC,że Ci się podobał:)
Usuńjako wielbicielka duchów i nawiedzonych domów czuję się zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńSzczerze zachęcam,bo to fajna lektura jest:)
UsuńSpodziewałem się jakiegoś romansu - przynajmniej tak to wygląda patrząc na okładkę. A tu o dziwo może być całkiem niezła książka.
OdpowiedzUsuńŻaden tam romans:) Wątek miłosny bardzo delikatny,głównie historia o duchach:D
UsuńOoo :) Ja jestem zaskoczona recenzją, bo też spodziewałam się czegoś innego... jakiegoś paranormal/fantasy/romance :) Chętnie zerknę! A te halucynogenne grzybki w ścianach przypomniały mi jakiś film, w którym coś takiego występowało, ale za diabła nie pamiętam tytułu. Może ktoś skojarzy i ulży moim synapsom :)
OdpowiedzUsuńGrzybków na szczęście też nie było:) Filmu niestety nie kojarzę,więc twoje synapsy muszą się jeszcze pomęczyć:D
UsuńKsiążką byłam mile zaskoczona:)
Być może masz na myśli horror "Shrooms". Tam był chyba podobny motyw, tyle że grzybki spożywano :P
UsuńShrooms widziałam, ale nie o takie mi chodzi. O grzybki ze ścian!!! Gość miał halucynacje, wydawało mu się, że widzi.. żonę? Ehhh muszę lecytynę kupić.
UsuńMam ją od bardzo długiego czasu na półce, ale jeszcze nie przeczytałam :D Oczywiście mam zamiar to zmienić, tylko potrzebuję wakacji - wtedy jest mnóśtwo czasu, żeby nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może mi się spodobać:)
OdpowiedzUsuńtematycznie może nie całkiem moje klimaty, ale duchami nie pogardzę i w wolnym czasie poszukam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za podesłanie linka do recenzji,
OdpowiedzUsuńzostała ona dodana do wyzwania :)
pozdrawiam!
Jak to tak, kupujesz książki na podstawie okładki, bez czytania (choćby fragmentu) opisu? :D Ciekawe, ja bym się chyba bał, choć nie powiem, coś w tym jest, tak wziąć pierwszą lepszą książkę i zacząć czytać :D
OdpowiedzUsuńA kto powiedział,że kupuję:) Z biblioteki wzięłam i miałam ochotę właśnie na coś nieznanego:D
Usuń