"Na pierwszym planie pojawiła się znajoma twarz dziewczynki, ale nie była już wesoła ani spokojna. W jej oczach o kształcie migdałów odbijał się strach i ból. Kamera odjechała kilka metrów od dziecka i wtedy zobaczyli, że dziewczynka leży na wznak ułożona na białej folii i wije się, próbując rozerwać taśmy, którymi jest przywiązana do czegoś, co znajduje się poza kadrem."
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wyd:2013
Stron:476
Pewnego dnia z podwarszawskiej kliniki psychiatrycznej ucieka pacjent, który lada dzień miał być sądzony za bezczeszczenie zwłok. Lasota to człowiek bardzo niebezpieczny. Inteligentny, podstępny, ze sporą charyzmą. Wychowany w domu, gdzie przemoc była codziennością, sam stał się bezwzględny. Kiedy w dwa dni po jego ucieczce ofiarą brutalnej napaści staje się lekarka zatrudniona w klinice, pierwszym podejrzanym zostaje oczywiście Lasota. Poszukiwania zbiega nie przynoszą efektów, szpital trzęsie się od podejrzeń i plotek, zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ordynator Artur Maciejewski jest zdeterminowany, by jak najbardziej wspomóc policję w poszukiwaniach Lasoty, zwłaszcza, że pobita, a późnej zamordowana lekarka była bliska jego sercu.
Do sprawy Lasoty zostaje przydzielona Julia Krawiec,młoda podkomisarz, dla której ta sprawa ma być szansą na powrót do stałej pracy. Julia bowiem żyje w zawieszeniu. Nie jest jej lekko. Kiedyś była policjantką odnoszącą spektakularne sukcesy, jednak sukces i prywatne komplikacje rzuciły ją w szpony nałogu, w wyniku czego została zawieszona w pracy. Teraz, jako niepijąca alkoholiczka, rozwódka, samotna matka kilkulatki, próbuje stanąć na nogi. Idzie jej dość kiepsko, dlatego sprawa morderstwa w klinice jest dla niej dużą szansą. Wraz z córką przeprowadza się do małej miejscowości pod Warszawą, by przejąć prowadzenie dochodzenia. Dużą pomocą okazuje się właśnie ordynator, z pomocą którego Julia coraz bardziej zaczyna się zbliżać do prawdy.
W książce jest całkiem sporo akcji, trup się ściele gęsto a od podejrzanych wprost się roi. Przypomina to niezły chaos, niestety chaos ten jest pełen nieścisłości. Fabuła jest mocno zakręcona, raczej marne szanse, by ktoś wpadł na motyw zabójstw, choć osoba mordercy była dla mnie jasna dość szybko. Ciężko mi jednoznacznie ocenić tę książkę. Dlaczego? Może dlatego, że to debiut, może dlatego, że jest całkiem wciągająca a jednocześnie w moim odczuciu brak jej klimatu. Jak dla mnie zbyt pokrętne motywy, zachowania niektórych bohaterów bardzo mało wiarygodne. Rozumiem, że Julia ma być postacią niewyidealizowaną, ale jej zachowanie jako matki w pewnym momencie po prostu nie trzyma się kupy, i rację przyzna mi chyba każda matka. Relacje pomiędzy innymi policjantami, ich gapiostwo i brak zawodowej ikry przechodzi w książce wszelkie pojęcie. Oto bowiem zostaje zamordowana lekarka a policja nawet nie zachodzi do niej do domu, by poszukać jakichkolwiek poszlak. Nie, to doktorek, tylko przypadkiem znajdując klucze od domu Anny, postanawia przeszukać jej mieszkanie. Oczywiście klucze znalazł w gabinecie Anny, który był wcześniej przeszukiwany przez policję. Takich perełek jest sporo i niestety dla kogoś, kto czytuje dużo kryminałów, takie rzeczy bardzo rzucają się w oczy.
Reasumując. Powieść nie jest zła. Dla kogoś, kto nie czyta zbyt często kryminałów,może okazać się całkiem wciągająca i zawiła. Dla mnie lektura okazała się średnia. Niezbyt polubiłam główną bohaterkę, niektóre sytuacje były dla mnie absurdalne a brak odpowiedniego klimatu, pomimo wciągającej akcji, sprawił, że nie zostałam porwana przez autorkę.
Napisałam tą notkę i postanowiłam poczytać inne opinie. Jestem w mniejszości, co mnie zbytnio nie zdziwiło:) Książka ma prawie same pozytywne recenzje, więc proponuję, by każdy sam się przekonał o jej wartości.
A tak abstrahując, to ciągle się zastanawiam nad tytułem. Dlaczego "Uśpienie"? Nie mam pojęcia.
Polacy nie gęsi...
Kapitanm Żbik & Skandynawowie
Gra w kolory
Wyzwanie biblioteczne
Czytam opasłe tomiska
Europa da się lubić
Cieszę się ogromnie z tej recenzji. Ostatnio chciałam wypożyczyć Zaborowską, ale jako że nie ufam zbytnio polskim pisarkom (pisarkom w ogóle - muszę długo się przekonywać i mieć dobre nastawienie), odłożyłam wybrany tytuł. Czytam sporo kryminałów, więc poszerzają się i wymagania. Chyba...uspokoiłaś mnie swoją recenzją. Teraz nie będę tracić czasu ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że i tym razem czarna seria nie zawodzi...
OdpowiedzUsuńWidzę, że odebrałaś ''Uśpienie'' o wiele mniej entuzjastycznie ode mnie. Jak widać kwestia gustu. Mnie akurat ta książka bardzo się podobała.
OdpowiedzUsuń