Wydawnictwo:Albatros
Rok
wyd: 2015
Stron:
512
Kraj:
Stany Zjednoczone
Życie Nate'a straciło sens. Po powrocie ze służby wojskowej,
gdzie stracił najlepszego przyjaciela, młody mężczyzna nie mógł
się pozbierać, przez co stracił ukochaną żonę i córeczkę.
Chociaż przez wiele lat żył z dala od nich, nie przestał kochać
i tęsknić. Zatrudnił się jako pracownik cywilny w policji,
podejmując się trudnego zadania powiadamiania rodzin o śmierci ich
bliskich. I żyłby sobie jeszcze przez jakiś czas dość spokojnie,
gdyby nie to, iż wiadomość o trawiącej jego organizm
nieuleczalnej chorobie, doprowadziła go na gzyms bankowego okna.
Okna, które nie stało się świadkiem jego skoku, lecz bohaterstwa.
Pechowo akurat ten bank stał się celem brutalnego napadu a Nate nie
potrafił bezczynnie patrzeć na kolejne ofiary bandytów. I wszystko
skończyłoby się dobrze, gdyby nie fakt, że za napadem stał znany
rosyjski mafiozo, który nie pozwoli już normalnie żyć ani
Nate'owi, ani jego rodzinie.
„Bez wahania” to książka typowo rozrywkowa, przy której
spokojnie można wyłączyć myślenie. Trzeba także mocno
przymrużyć oko, gdyż w niektórych momentach autor mocno przegina
z realizmem akcji. A akcji jest tutaj całkiem sporo, gdyż nasz
bohater zrobi wszystko, by uchronić swą rodzinę. Z kolei budzący
grozę Pavlo zrobi wszystko, by osiągnąć swój cel. Mamy zatem
sporo ucieczek, spektakularnych pogoni, walk na noże, strzelanin i
dramatycznych momentów. Dzieje się dużo i dosyć strasznie.
Niestety na mnie już takie coś nie działa, gdyż można mniej
więcej przewidzieć, jak to wszystko się skończy.
Stylowi Pana Hurwitza nie można nic zarzucić. Wszystko płynnie się
uzupełnia i łączy, kreacja bohaterów jest typowa dla takiej
literatury, czyli dość płytka. Krótkie rozdziały i szybkie tempo
akcji sprawiają, że powieść czyta się szybko, a całość składa
się z kadrów filmowych. Co nie dziwi, biorąc pod uwagę czym
zajmuje się na co dzień autor.
Najciekawszą postacią był dla mnie czarny charakter, Pavlo.
Zatwardziały kryminalista z dziada pradziada, od najmłodszych lat
zaliczający wszelkie możliwe rosyjskie więzienia. Bezwzględny
twardziel, wytatuowany od stóp do głów, którego jedyną słabość
stanowi siedemnastoletnia córka. To dla niej wyjechał z Rosji i
osiedlił się w Stanach. Dla niej zrobiłby wszystko. I będzie
próbował.
„Bez wahania” to powieść wciągająca szybkością
następujących po sobie zdarzeń, pozwalająca polubić głównego
bohatera, wkurzająca zbyt licznymi zbiegami okoliczności i
nieprawdopodobnymi wyczynami Nate'a. Gdyby wydarzenia były opisane
bardziej realistycznie, pozbawione przesady, książka byłaby
naprawdę dobra w swoim gatunku. No, ale cóż, nie można mieć
wszystkiego. W sumie było całkiem nieźle, może nie odkrywczo,
może nie pouczająco czy nawet przerażająco, ale parę godzin
zabawy zagwarantowała. Dobra na podróż lub odmóżdżający
wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie krępuj się! Powiedz co o tym sądzisz:)