Nie wiem, jak Wy, ale ja bardzo lubię oglądać zdjęcia dzieci. Nie tylko swoich, w ogóle dzieci. Czasami w wolnych chwilach siedzę sobie i wyszukuję strony, na których można nacieszyć oczy widokiem małych ludzi. Dzisiaj znalazłam takie oto zdjęcia
Dzieci wyglądają pięknie. Przeglądam dalej tę stronę, lecz następne zdjęcia budzą we mnie niepokój. Cofam się więc do opisu strony i serce mi zamarło. Te dzieci są martwe. Artystyczne zdjęcia, na których rodzice pragną pożegnać sę ze swoimi dziećmi. Trudno mi opisać uczucia, jakie mnie ogarnęły. Serce mi się nadal ściska a łzy napływają do oczu. Wiem, co to strata dziecka. Nie ma na świecie nic gorszego, nie ważne, czy jest to poronienie, czy późniejsza choroba dziecka. Poczucie straty jest ogromne i niewyobrażalne dla kogoś, kto go nie zaznał. Dlatego też pomysł, by uwiecznić w ten sposób swoje dziecko wydał mi się....koszmarny. Wręcz chory. I jednocześnie piękny. To jakby wciąż grzebać w krwawiącej ranie. Jakby nie dać sobie szansy na powrót do życia.
Od kiedy zobaczyłam te zdjęcia, nie mogę przestać o nich myśleć. Co o tym sądzicie?
Aż mi zabrakło tchu... Ale nie, nie pomyślałam, że to koszmarny, chory pomysł. Ale dla bardzo silnych ludzi... Niesamowite....
OdpowiedzUsuńTak, trzeba mieć naprawdę ogromną siłę ducha, żeby się na coś takiego zdobyć.
UsuńNa początku zamiarem - przepiękne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńPóźniej zabieram po raz drugie - i te maleństwa są martwe? :(
Ja się poczułam, jakby mi ktoś serce rozdarł:(
UsuńZdjęcia piękne, ale Twój tekst pod nimi zwalił mnie z nóg... Nie uważam żeby robienie zdjęć swoim martwym dzieciom był koszmarny. To jedyna szansa na pamiątkę po maleństwu i kultywowaniu pamięci o nim...Ja nie miałam takiej szansy. Straciłam dzieciątko w I trymestrze ciąży i brakuje mi czasem namacalnego dowodu na to, że istniało...
OdpowiedzUsuńWiem co masz na myśli, bo ja również to przeżyłam, tyle, że ciąża była wyższa i bliźniacza. Oczywiście, chciałabym coś mieć, chociaż i bez tego je pamiętam i obliczam ile miałyby teraz lat. Napisałam, że koszmarne w tym sensie, że ja nie zdobyłabym się chyba na coś takiego. Prędzej padłabym na serce. Ostatni raz je tulić....nie umiałabym go wypuścić z ramion. Natomiast wątpię, żebym się dzieliła takimi zdjęciami ze światem, to jest dla mnie trochę chore.
UsuńWięc dobrze wiesz, co czuję...
UsuńCo do publikacji zdjęć, nie wypowiadam się. Ale chciałabym zapytać rodziców, co nimi kierowało.
Myślę, że czym innym jest pamiątka posiadana we własnym albumie, ale upublicznianie takich zdjęć wydaje mi się delikatnie mówiąc kontrowersyjne...
OdpowiedzUsuńI powiem szczerze, że nie wiem czemu ma to służyć?
Też się na tym zastanawiałam i nie znalazłam innej odpowiedzi, jak ta, że rodzice chcieli pokazać swoje dzieci, podzielić się nimi. Trudno wyczuć co popycha ludzi pogrążonych w tragedii do takich, czy innych czynów. Zdjęcia są piękne ale nie mogę się nimi zachwycać, znając ich cel. Boli mnie od tego serce.
UsuńJak to przeczytałam to aż mi ciarki przeszły po plecach...
OdpowiedzUsuńMoże Ci rodzice pokazują te zdjęcia bo to w jakiś sposób pomaga im w żałobie? Świadomość, że ktoś pomyśli chwilę o tej małej istotce może koi ich ból.
Pewnie masz rację, nie oceniam ich wyboru, mówię tylko, że ja bym tego nie potrafiła zrobić.
UsuńWidziałam już wcześniej te zdjęcia w sieci i uważam, że są piękne. Wiem, że wiele osób poczuje się zgorszonych, niemniej uważam, że to cenna pamiątka po maleńkiej istotce, którą kobieta tyle miesięcy nosiła pod swoim sercem. Dlatego uważam, że nie ma sensu ingerować w czyjś wybór. Widocznie rodzice zmarłych dzieci po przez te fotografie lepiej znoszą rozstanie i żałobę.
OdpowiedzUsuńCyrysiu, ja nie poczułam się zgorszona a jedynie nie wyobrażam sobie, jak można się zdobyć na coś takiego. Na takie pożegnanie. Przecież to musi rozrywać serce na strzępy.
UsuńNie wyobrażam sobie bólu tych rodziców. I nie moge sobie wyobrazić co bym przeżyła gdybym straciła dziecko. Wolę o tym nie myśleć... Ale zdjęcia są piękne i niezwykle poruszające. Aż się popłakałam. Nie uważam jednak żeby pomysł z robieniem takich zdjęć był koszmarny lub chory, to najpiękniejsza pamiątka jaka pozostała rodzicom po dziecku. Może dzięki temu łatwiej jest im znieść ból?
OdpowiedzUsuńWidzę, że większość osób mnie źle zrozumiała, a może to ja pod wpływem emocji źle się wyraziłam. Nie chodzi mi o to, że zdjęcia są koszmarne, bo dla mnie też są piękne. Ale koszmarem musi być pozowanie do nich. Aż mnie przerażenie bierze, że później trzeba to ciałko włożyć do trumny i to jest właśnie chore.
UsuńNie wiem co napisać. Brak mi słów. Pewnie opublikowali te zdjęcia z jakiegoś, swojego powodu.
OdpowiedzUsuńJakikolwiek by był, to ich sprawa, oczywiście. Ja bym się chyba na to nie zdobyła. Mam nauczkę, żeby czytać nagłówki, bo przeżyłam niezły szok. Nie sądziłam, że ktoś może się zdobyć na pozowanie do takich bolesnych zdjęć.
UsuńPrzyznam, ze i ja nie mogę teraz przestać o tym myśleć. Te zdjęcia powracają do mnie, cały czas je widzę oczyma wyobraźni. To tragedia, ogromna tragedia nie do opisania. Te zdjęcia... Nie rozumiem powodu udostępniania ich w sieci. Wykonanie jestem w stanie zrozumieć; rodzice chcą jak najlepiej zapamiętać niewinna i ukochaną istotę, którą utracili..
OdpowiedzUsuńJuż dawno nic nie wyprowadziło mnie tak z równowagi, jak znalezienie tych zdjęć. Ciągle sobie wyobrażam, że trzymam tak swoje dziecko i za każdym razem czuję wielki ból. Nie wiem skąd oni wzięli siłe.
UsuńFaktycznie szokujące. Ja osobiście nigdy nie zrobiłabym sobie takiej sesji. Ból po stracie dziecka były jeszcze gorszy. Mi zmarł brat gdy byłam mała, ...rzadko sięgam po jego fotografie :(
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię. Oglądanie zdjęć rozdrapuje rany.
UsuńSzerze powiem, to domyśliłam się tego, że dzieci są martwe, jakoś ten ubiór czarny mnie pokierował ku tej myśli... Ja nie zdobyłabym się na takie zdjęcia, a jeśli nawet to nie pokazywałabym ich w sieci, ale widać oni tego potrzebowali.
OdpowiedzUsuńJa nie pokazywałabym w sieci takich zdjęć...
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest chore. Wybacz.
OdpowiedzUsuńNajpierw obejrzałam zdjęcia i pomyślałam, że są cudowne, ale jak doszłam do końca strony przeżyłam szok. I wracałam do nich wiele razy i dalej nie mogę w to uwierzyć. Zabrakło mi słów. Nie uważam, że jest to chore, ale jakoś nie popieram tego pomysłu, jednak jest to rozdrapywanie ran, a jeśli te osoby później nie mogą mieć dzieci i wciąż wracają tylko do tamtej chwili i żyją tą tragedią. Nie popieram takiego pomysłu.
OdpowiedzUsuńAle mnie wystraszyłaś:( Zatkało mnie:( Nie wiem co powiedzieć, miotam się tak jak Ty, że to zarazem straszne i piękne:(
OdpowiedzUsuńja nadal się staram, więc jeszcze nic nie wiem o takiej stracie, ale współczuję tym rodzicom, trzymam za nich kciuki, a co do zdjęć to ja nie lubię upamiętniać takich sytuacji. Nie tak radzę sobie z bólem.
OdpowiedzUsuń