Hmmm....cóż mam napisać, żeby nie trafić pod pręgierz?
Może zacznę od tego, że jestem rozczarowana. Czytałam kilka powieści pani Michalak. Jedna były słodkie do bólu i naiwne ale wnosiły ciepełko do serca. Moja ulubiona "Nadzieja" sprawiła, że serce mi się ściskało. Z niecierpliwością czekam na "Bezdomną". Natomiast w "Mistrzu" nie znalazłam tego na co czekałam. Owszem historia dość wciąga i książkę czyta się szybko. Ale jest do bólu przewidywalna, bohaterowie potraktowani powierzchownie, zero zarysu psychologicznego postaci. A już końcówka...istny harlequin. Nie mam nic do harlequinów ale ich raczej nie czytam, bo mnie zwyczajnie nudzą swoją przewidywalnością i schematycznością. Tutaj schemat jest podobny. Jest czarny charakter, dobry przyjaciel, kobieta wamp i słodka dziewica. Wszystko w słonecznym cypryjskim klimacie okraszone gangsterskimi sprawkami. Mnóstwo nieścisłości rzuciło mi się w oczy, czasami aż przestawałam czytać ze zdziwienia. Historia jest mało wiarygodna a szczegóły niedopracowane. Szkoda. Jeśli chodzi o erotykę, to może jestem już za stara, bo jakoś za bardzo sceny erotyczne na mnie nie działały, chociaż ta na koniu....ciekawa.
Żadna z postaci w książce nie wzbudziła mojej sympatii,no może Stanley na nią zasługuje za dobre oko. Sonia-za słodka i naiwna, Raul- ni to dobry, ni zły, Andżela-zwykła dziwka, Vinni- brak mi słów.
Bardzo byłam ciekawa tej wychwalanej pod niebiosa książki i chociaż przeczytałam ją bardzo szybko, to naprawdę nie mogę napisać, że mi się podobała. Ani podobała ani nie podobała. Jutro o niej zapomnę, bo jest to historia jakich mnóstwo i nic jej nie wyróżnia.
Mam nadzieję,że przeżyję:)
Pozdrawiam:)
Polacy nie gęsi...
Przeczytam tyle,ile mam wzrostu:2,3cm
Może zacznę od tego, że jestem rozczarowana. Czytałam kilka powieści pani Michalak. Jedna były słodkie do bólu i naiwne ale wnosiły ciepełko do serca. Moja ulubiona "Nadzieja" sprawiła, że serce mi się ściskało. Z niecierpliwością czekam na "Bezdomną". Natomiast w "Mistrzu" nie znalazłam tego na co czekałam. Owszem historia dość wciąga i książkę czyta się szybko. Ale jest do bólu przewidywalna, bohaterowie potraktowani powierzchownie, zero zarysu psychologicznego postaci. A już końcówka...istny harlequin. Nie mam nic do harlequinów ale ich raczej nie czytam, bo mnie zwyczajnie nudzą swoją przewidywalnością i schematycznością. Tutaj schemat jest podobny. Jest czarny charakter, dobry przyjaciel, kobieta wamp i słodka dziewica. Wszystko w słonecznym cypryjskim klimacie okraszone gangsterskimi sprawkami. Mnóstwo nieścisłości rzuciło mi się w oczy, czasami aż przestawałam czytać ze zdziwienia. Historia jest mało wiarygodna a szczegóły niedopracowane. Szkoda. Jeśli chodzi o erotykę, to może jestem już za stara, bo jakoś za bardzo sceny erotyczne na mnie nie działały, chociaż ta na koniu....ciekawa.
Żadna z postaci w książce nie wzbudziła mojej sympatii,no może Stanley na nią zasługuje za dobre oko. Sonia-za słodka i naiwna, Raul- ni to dobry, ni zły, Andżela-zwykła dziwka, Vinni- brak mi słów.
Bardzo byłam ciekawa tej wychwalanej pod niebiosa książki i chociaż przeczytałam ją bardzo szybko, to naprawdę nie mogę napisać, że mi się podobała. Ani podobała ani nie podobała. Jutro o niej zapomnę, bo jest to historia jakich mnóstwo i nic jej nie wyróżnia.
Mam nadzieję,że przeżyję:)
Pozdrawiam:)
Polacy nie gęsi...
Przeczytam tyle,ile mam wzrostu:2,3cm
Hmm we mnie też nie wzbudziła takiego entuzjazmu jak u innych, chociaż dobrze i szybko mi się "Mistrza" czytało. Scena na koniu zaiste interesująca :D
OdpowiedzUsuńJa jednak mam nieco inne zdanie na temat tej książki. Mnie się ona szalenie podobała, gdyż lubię takie połączenie erotyku z sensacją.
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam ochotę przeczytać, ale mi przeszło, a Twoja recenzja tylko mnie w tym utwierdziła :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytajcie bo jest rewelacyjna.Dobrze napisana z wartką akcja i niebanalną fabułą.
OdpowiedzUsuńhttp://swiatksiazkii.blogspot.com/2013/07/mistrz-katarzyna-michalak.html
Właśnie czytam i... jakoś nie rzuciła mnie na kolana, fakt, czyta się szybko, żeby szybko zapomnieć .... Zgadzam się, naiwna fabuła, erotyka i nic a nic w pamięci.
OdpowiedzUsuńPo "Bezdomnej" mam ochotę przeczytać jeszcze coś pani Michalak - czy będzie to "Mistrz"??? Hmmm...zobaczymy :)
OdpowiedzUsuń