" - A więc postanowione - oświadczyła nobliwa pani. - Musimy się jej pozbyć.
Zrozumiałam, że moja szwagierka ma umrzeć."
Tytuł oryginału:Shamed
Wydawnictwo:Świat Książki
Rok wyd:2014
Stron:333
|
Dobra, sikhijska dziewczyna powinna mieć tylko trzy cele w życiu: być dobrą córką, dobrą żoną i dobrą matką. Już samo to, że urodziła się córką sprawiło, że okryła swoich rodziców wstydem. Sarbjit Kaur urodziła się w Londynie, w hinduskiej rodzinie, jako pierwsza córka. Już w wieku pięciu lat dziewczynka miała mnóstwo obowiązków domowych a wieku dziesięciu lat musiała gotować dla całej rodziny. Jej życie składało się z obowiązków szkolnych i domowych. Żadnych przyjaciół. Żadnych rozrywek. Żadnych przyjemności. Sikhijskiej dziewczynie nie wolno było rozmawiać z kolegami ze szkoły, odwiedzać przyjaciółek po szkole, przyjmować znajomych w domu. Choć czasami Sarbjit uważała, że to niesprawiedliwe, nie mogła okryć wstydem rodziny zachowując się niegodnie. Społeczność sikhijska to wielka rodzina, w której ludzie spoza rodziny mogą decydować o twoim życiu. Od dziecka uczono ją, że nie wolno sprzeciwiać się starszym od siebie, słowo ojca jest święte a honor najważniejszy. Życie płynęło Sarbjit na nauce, gotowaniu i opieką nad młodszym rodzeństwem. W wieku jedenastu lat ojciec wywiózł ją do Indii, by nauczyła się, jak być dobrą żoną. Nauka ta trwała trzy długie lata. Po powrocie rodzina zaczęła poszukiwania kandydata na męża.Sikhijska dziewczyna nie zna swojego przyszłego męża. Jeśli ma szczęście, to dostanie wcześniej jego zdjęcie. Inaczej poznaje go dopiero przed ołtarzem. Ojciec Sarbjit był wobec niej i tak cierpliwy. Pozwolił jej bowiem na odrzucenie pierwszego kandydata, Jednakże z drugim już tak dobrze nie poszło. Tym sposobem w wieku dziewiętnastu lat Sarbjit weszła do rodziny Athallów, a matka jej męża od tej pory stała się jej matką. Była to największa katastrofa w życiu dziewczyny, bowiem rodzina okazała się okrutna.
Dla nas, ludzi żyjących "normalnie" takie życie wydaje się koszmarem. Dla Sarbjit, chociaż czasami się w duchu buntowała, takie życie było oczywistością. Nie myślcie, że rodzice jej nie kochali. Kochali i to bardzo, co później dobitnie udowodnili. Taki jest po prostu ich świat. Chcieli, by córka wiodła godne sikhijskiej społeczności życie.
Życie w nowej rodzinie nie jest dla Sarbjit lekkie, zwłaszcza po tym, jak umiera jej teść a władzę w domu przejmuje teściowa. Atmosfery nie polepszają wieczne scysje pomiędzy Surjit - szwagierką Sarbjit, a jej mężem oraz teściową. Taka sytuacja trwa aż do momentu,w którym rodzina postanawia się uciążliwej kobiety pozbyć. I tak Sarbjit staje się świadkiem planowania honorowego morderstwa. Od tej pory żyje w strachu. Pogróżki, podteksty, ciągłe zastraszanie ze wszystkich stron, Strach o życie, o dzieci, o splamienie honoru rodziny. Wyrzuty sumienia zagłusza strach przed ujawnieniem prawdy. Dopiero dziewięć lat po morderstwie Sarbjit zbiera w sobie na tyle odwagi, by dać świadectwo prawdzie.
Historia opisana w książce jest poruszająca, zwłaszcza, że opiera się na faktach. Autorka wprowadza nas w swój świat, pozwala poznać sekrety życia sikhijskiej społeczności oraz próbuje wyjaśnić swój sposób postrzegania świata. Udaje jej się to znakomicie. W trakcie lektury niejeden raz nóż mi się otwierał w kieszeni. XXi wiek i takie życie! Koszmar.Zdaję sobie jednak sprawę, że tak było, jest i będzie. Niektóre rzeczy się nie zmieniają.
Sarbjit w bardzo przystępny sposób opowiada nam swoją historię, która wciąga, wkurza, wzrusza, doprowadza do szału. Nie można przejść obojętnie obok takiej historii. Zapada w pamięć.
W przedmowie wypowiada się inspektor prowadzący sprawę zaginięcia Surjit, Clive Driscoll, który składa podziękowania Sarbjit za odwagę. W środku książki znajdujemy zdjęcia autorki wraz ze szwagierką oraz inspektorem, co nadaje książce bardzo prywatnego charakteru.
Książkę polecam osobom lubiącym historie oparte na faktach oraz wielbicielom smutnych, życiowych opowieści. Po lekturze moja wiedza na temat sikhijskiej społeczności znacznie się poszerzyła:)
Czytamy powieści obyczajowe
Europa da się lubić