"Zawsze miałem kłopoty z dokładnym tłumaczeniem znaczenia pewnych wyrażeń. Rozumiałem sens zupełnie instynktownie i potrafiłem ich używać, lecz często nie umiałem podać encyklopedycznego wyjaśnienia. Tak jakby w moim mózgu przepaliły się złącza odpowiadające za powiązanie słowa z jego definicją. Zapewne nie były to jedyne złącza, które przepaliły się w moim mózgu."
Wydawnictwo: RED HORSE
Rok wyd:2007
Stron:196
Tom I
To moje pierwsze spotkanie z panem Piekarą i muszę przyznać, że bardzo udane. Co ciekawe jest to jedna z tych książek, które teoretycznie nie mówią o niczym ciekawym i niewiele w niej akcji, lecz pomimo tego niesamowicie wciągają. Z czym tu mamy do czynienia?
Aleks to taki zwyczajny facet koło czterdziestki, niczym szczególnym się nie wyróżniający, oprócz tego, że ma swoje zasady. Mieszka w wynajętym mieszkaniu pozbawionym wygód, większość czasu spędzając nad swoim scenariuszem, w którym od dwóch lat próbuje nanieść odpowiednie poprawki. Siedzi przy biurku, pracuje, obserwuje podwórko za oknem. Od czasu do czasu chodzi do sklepu, czasami też obserwuje z ukrycia pewną dziewczynę, która mu się bardzo podoba. Żyje spokojnie, w cieniu, nie udziela się towarzysko, nie ma stałej partnerki, jego marzeniem jest sprzedanie scenariusza. W jego życiu nastała stagnacja i nic nie zapowiada zmiany na lepsze.
Alicja. Postać dziwna, nietuzinkowa, tajemnicza. Zjawia się pewnego dnia na progu domu Aleksa, by przeprosić go za rozbitą szybę. I jej wizyty stają się normą. Trzy krótkie dzwonki i Aleks już wie, że odwiedziła go Alicja. Problem polega na tym, że dziewczyna ma tylko czternaście lat. Ich przyjaźń z boku wygląda dość podejrzanie. Aleks w niedługim czasie zauważa, że w jego życiu zaczynają zachodzić zmiany.
Udaje mu się umówić z dziewczyną, którą obserwował. Człowiek, który zalazł mu za skórę ginie w wypadku. Jego scenariusz wreszcie zostaje zauważony.
Kim tak naprawdę jest Alicja?
W książce niewiele się dzieje. więc w czym tkwi szkopuł? Otóż bardzo podobał mi się klimat książki, otoczka tajemnicy i mistycyzmu. Cały czas odczuwałam leciutkie napięcie i czekałam na to, co się wydarzy. Poza tym kreacja bohaterów jest świetna. Historia Aleksa zawiera w sobie także sporo cech humorystycznych, wiele spraw daje do myślenia a w głównym bohaterze można się doszukać także wielu swoich zachowań.
Jeśli o mnie chodzi, to już wypożyczyłam część drugą, chociaż czytałam, że jest słabsza, to po prostu muszę ją przeczytać:)
Polacy nie gęsi...
Pod hasłem - bez spacji, kropka, imię, homo sapiens
Wyzwanie biblioteczne
Czytam opasłe tomiska
Czytałam już kilka książek Jacka Piekary. Bardzo mi się podobała cykl o Mordimerze Madderdinie.
OdpowiedzUsuń"Alicję" poznałam w formie audiobooka i choć różni się dosyć znacznie od tego, do czego wcześńiej przyzwyczaił mnie Piekara (cykl inkwizytorski i opowiadania o Arivaldzie z Wybrzeża), to bardzo mi się pdoobała. Jestem ciekawa drugiego tomu, choć także słyszałam, że już nie jest tak dobry...
OdpowiedzUsuńCzytałam oba tomy "Alicji" i zdecydowanie drugi odstaje pod względem poziomu. Jest tam może więcej czystej fantastyki, ale moim zdaniem kuleje fabuła i momentami wieje nudą. Nie ma też klimatu, który widać w pierwszej części.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mi o niej przypomniałaś. Miałam przeczytać już dawno temu!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Alicję. Niby takie nic z początku, ale rozkręca się. Drugi tom jest znacznie mroczniejszy i taki bardziej fantasy. Piekarę uwielbiam, mam chyba wszystkie jego książki (a przynajmniej wszystkie kupiłam, bo sporo poszło gdzieś i już do mnie nie wróciło).
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko cykl o Mordimerze, ale po takiej recenzji chętnie zapoznam się z innymi jego książkami:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie czytałam książek tego autora. Przyznaję, że fabuła "Alicji" brzmi intrygująco. Nie musi się dużo dziać, żeby książka była ciekawa - jak widać;)
OdpowiedzUsuń