Uwielbiam takie książki!
Głównym bohaterem powieści jest David Evans. David rok wcześniej przeżył ogromną tragedię, gdy jego ukochana żona popełniła samobójstwo. Od tej pory z mężczyzny szczęśliwego, dowcipnego, uchodzącego za duszę towarzystwa, stał się człowiekiem smutnym, nerwowym i nieprzyjemnym dla ludzi, z którymi przyszło mu pracować. Większość czasu spędza w pracy, córeczkę pozostawiając pod opieką coraz to nowej opiekunki. Mimo to, David jest dobrym, kochającym ojcem a córka świata poza nim nie widzi. Mają teraz tylko siebie, gdyż rodzina żony obwinia go za to, co się stało. W pacy też nie ma łatwo. Jest neurochirurgiem i to jednym z najlepszych. Był lubiany, podobnie jak jego żona, która pracowała w tym samym szpitalu jako anestezjolog. Teraz każdy schodzi mu z drogi a w rozmowie z Davidem waży każde słowo.
Pewnego zwyczajnego dnia David wraca z pracy i zastaje pusty dom. Nie ma opiekunki, nie ma jego córeczki. Zniknęły wszystkie rzeczy ukraińskiej opiekunki. Z domu nic nie zginęło. Spanikowany mężczyzna jedzie do domu teściów, mając nadzieję, że tam znajdzie córkę. Niestety, wizyta kończy się kłótnią z teściem a David znów jest w punkcie wyjścia. Do czasu, kiedy na jego komórkę przychodzi zdjęcie przedstawiające jego córeczkę. Poobijaną, przerażoną, uwięzioną w ciasnym pomieszczeniu. Porywacz nie chce pieniędzy. Stawką jest życie pacjenta, którego lekarz ma operować za trzy dni.
Całą historię poznajemy głównie za sprawą Davida, który siedząc w więzieniu opowiada nam swoją historię. Poznajemy 63 godziny rozpaczy, rozterek i kombinowania, jak przechytrzyć porywacza. Szanse są znikome, gdyż pan White okazuje się mordercą na zlecenie, który działa w nietypowy sposób. Nigdy nikogo nie zabił własnymi rękoma. On sprawia, że ludzie sami się zabijają albo mordują kogoś innego. To bardzo sprawny manipulant, człowiek bezwzględny i przez lata doskonalący swoje rzemiosło. To psychopata czerpiący niewysłowioną rozkosz z obserwowania ludzkich zmagań ze słabościami, potrafiący zmusić każdego, by robił rzeczy o jakich mu się nie śniło. White to człowiek z koszmaru. Obserwuje ofiarę w każdej sekundzie, ma całkowitą kontrolę nad telefonami, kamerami, nad ich mózgiem. Nikt nie wie jak wygląda ani kim jest. Jeszcze nigdy nie odniósł porażki. Teraz dostał zlecenie, które ma uwiecznić jego karierę a David stanowi dla niego nie lada wyzwanie. Lekarz, który przysięgał ratować, ma zabić. Człowiek prawy, nieprzekupny, solidny w każdym calu. Wydaje się, że łatwo rozgryźć jego sposób myślenia, lecz pan White niejeden raz będzie zaskoczony.
Powieść mnie totalnie wciągnęła od pierwszej do ostatniej strony. Jest świetnie napisana, napięcie wzrasta wraz z liczbą przeczytanych kartek, nie pozwalając się od książki oderwać. Niby oklepana fabuła. Porwane dziecko, ojciec próbujący je odzyskać. Nic bardziej mylnego. Owszem, wszystko kręci się wokół porwania, lecz sposób, w jaki autor przedstawia tę historię jest rewelacyjny. Przede wszystkim postać Davida jest świetnie wykreowana. Poraniony mężczyzna, kochający ojciec, genialny lekarz. Bardzo sympatyczna, niewywyższająca się osoba, z ogromnym poczuciem humoru, która w trakcie opowieści niejednokrotnie śmieje się sama z siebie. Postać psychopaty, opisy jego działań i tego, co już zdążył zrobić, przerażają. Manipulacja mózgiem zawsze na mnie działa. W połączeniu z manipulowaniem mediami czuję się bardzo usatysfakcjonowana. Do tej dwójki dochodzi jeszcze postać Kate, szwagierki Davida, z którą od śmierci żony nie utrzymywał kontaktu, a która stała się jedyną osobą, jaką mógł poprosić o pomoc.
Czy znamy siebie do końca? Czy wiemy do czego będziemy zdolni, gdy ktoś zagrozi naszym bliskim? Czy istnieją granice, których nie będziemy w stanie przekroczyć?
"Pacjent" mnie pochłonął, oderwał od rzeczywistości i doprowadził do tego, że mąż chciał się ze mną rozwieść:) Zrobiłam pełen odlot na czas lektury.
Pod hasłem
Grunt to okładka
W 200 książek dookoła świata
Tytuł oryginału:El paciente.
Wydawnictwo:Sonia Draga
Tłumaczenie: Jerzy Wołk-Łaniewski
Rok wyd:2016
Stron:392
Kraj: Hiszpania
|
Pewnego zwyczajnego dnia David wraca z pracy i zastaje pusty dom. Nie ma opiekunki, nie ma jego córeczki. Zniknęły wszystkie rzeczy ukraińskiej opiekunki. Z domu nic nie zginęło. Spanikowany mężczyzna jedzie do domu teściów, mając nadzieję, że tam znajdzie córkę. Niestety, wizyta kończy się kłótnią z teściem a David znów jest w punkcie wyjścia. Do czasu, kiedy na jego komórkę przychodzi zdjęcie przedstawiające jego córeczkę. Poobijaną, przerażoną, uwięzioną w ciasnym pomieszczeniu. Porywacz nie chce pieniędzy. Stawką jest życie pacjenta, którego lekarz ma operować za trzy dni.
Całą historię poznajemy głównie za sprawą Davida, który siedząc w więzieniu opowiada nam swoją historię. Poznajemy 63 godziny rozpaczy, rozterek i kombinowania, jak przechytrzyć porywacza. Szanse są znikome, gdyż pan White okazuje się mordercą na zlecenie, który działa w nietypowy sposób. Nigdy nikogo nie zabił własnymi rękoma. On sprawia, że ludzie sami się zabijają albo mordują kogoś innego. To bardzo sprawny manipulant, człowiek bezwzględny i przez lata doskonalący swoje rzemiosło. To psychopata czerpiący niewysłowioną rozkosz z obserwowania ludzkich zmagań ze słabościami, potrafiący zmusić każdego, by robił rzeczy o jakich mu się nie śniło. White to człowiek z koszmaru. Obserwuje ofiarę w każdej sekundzie, ma całkowitą kontrolę nad telefonami, kamerami, nad ich mózgiem. Nikt nie wie jak wygląda ani kim jest. Jeszcze nigdy nie odniósł porażki. Teraz dostał zlecenie, które ma uwiecznić jego karierę a David stanowi dla niego nie lada wyzwanie. Lekarz, który przysięgał ratować, ma zabić. Człowiek prawy, nieprzekupny, solidny w każdym calu. Wydaje się, że łatwo rozgryźć jego sposób myślenia, lecz pan White niejeden raz będzie zaskoczony.
Powieść mnie totalnie wciągnęła od pierwszej do ostatniej strony. Jest świetnie napisana, napięcie wzrasta wraz z liczbą przeczytanych kartek, nie pozwalając się od książki oderwać. Niby oklepana fabuła. Porwane dziecko, ojciec próbujący je odzyskać. Nic bardziej mylnego. Owszem, wszystko kręci się wokół porwania, lecz sposób, w jaki autor przedstawia tę historię jest rewelacyjny. Przede wszystkim postać Davida jest świetnie wykreowana. Poraniony mężczyzna, kochający ojciec, genialny lekarz. Bardzo sympatyczna, niewywyższająca się osoba, z ogromnym poczuciem humoru, która w trakcie opowieści niejednokrotnie śmieje się sama z siebie. Postać psychopaty, opisy jego działań i tego, co już zdążył zrobić, przerażają. Manipulacja mózgiem zawsze na mnie działa. W połączeniu z manipulowaniem mediami czuję się bardzo usatysfakcjonowana. Do tej dwójki dochodzi jeszcze postać Kate, szwagierki Davida, z którą od śmierci żony nie utrzymywał kontaktu, a która stała się jedyną osobą, jaką mógł poprosić o pomoc.
Czy znamy siebie do końca? Czy wiemy do czego będziemy zdolni, gdy ktoś zagrozi naszym bliskim? Czy istnieją granice, których nie będziemy w stanie przekroczyć?
"Pacjent" mnie pochłonął, oderwał od rzeczywistości i doprowadził do tego, że mąż chciał się ze mną rozwieść:) Zrobiłam pełen odlot na czas lektury.
Pod hasłem
Grunt to okładka
W 200 książek dookoła świata
Ja też lubię takie książki, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMnie też wciągnęła. Bardzo dobrze napisany thriller. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się lektury, aż szkoda, że muszę czekać aż ktoś w bibliotece odda, bo narobiłaś mi smaku :)
OdpowiedzUsuńJej, czuję, że mnie również ta książka by wciągnęła. Zapisuję sobie na swoją listę.
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś apetytu na te tytuł!
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie tytuł, argument rozwodowy jest nie do przebicia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow, kusząca opinia! Tytuł koniecznie muszę zapamiętać, bo też chcę tak przepaść w lekturze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Narobiłaś mi ogromnego apetytu na tę książkę. Mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś poznać.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę intrygująco :)
OdpowiedzUsuńIntrygujące: wyścig z czasem , porwanie i te przekroczone granice.
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści, które potrafią wciągnąć już od samego początku. Twoja recenzja potwierdza inne, które miałam okazję czytać o "Pacjencie". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany kryminał to coś, co lubię :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję! Myślałam już raz czy dwa nad tą książką, ale nie byłam pewna czy warto i czekałam na jakieś opinie :) No to już jestem zdecydowana!
OdpowiedzUsuń