„Wierz
mi, nie ma lepszego sposobu na uświadomienie sobie, czym jest zło,
niż doświadczenie go na własnej skórze. Całe zło, które
wyrządziłeś w swoim życiu, w końcu zostanie ci zwrócone. Z
nawiązką. Bo zło zawsze wraca ze zdwojoną siłą.”
Wydawnictwo: Gmork
Rok wyd:2017
Stron:473
Kraj: Polska
No i
cóż mogę powiedzieć. Zaczęłam, skończyłam i nie znajduję
żadnego powodu, byś i Ty, drogi czytelniku, nie zgrzeszył czytając
tę powieść. Wiedziałam, byłam pewna, że druga książka autora
spodoba mi się równie mocno jak pierwsza, w której Pan Urbanowicz
uwiódł mnie swym plastycznym językiem. I mnie, w przeciwieństwie
do niektórych, zupełnie nie przeszkadzały obszerne opisy. Jeśli
takowe przeszkadzały Ci w „Gałęzistym” to tutaj możesz być
spokojny. „Grzesznik” nie grzeszy opisami, jedynymi dłuższymi ,
zwartymi tekstami są rozważania o podłożu teologicznym, podane w
formie dialogu tytułowego Grzesznika z głównym bohaterem
powieści. I nie martw się, nie zostaniesz zalany falą religijnych
rozważań, a co najwyżej zmuszony do zastanowienia nad swoim
postępowaniem.
Przede
wszystkim musisz wiedzieć, że „Grzesznik” to powieść
nieprzewidywalna, zaskakująca i zmieniająca swoje oblicze w miarę
przewracania stron. Początkowo masz do czynienia z typowo
gangsterskimi klimatami, gdzie główny bohater, Suchy, jawi się
jako bezwzględny przywódca mafii działającej w Suwałkach i
okolicy. Szczyci się on dużym posłuchem wśród swoich
podwładnych, między innymi dzięki swojej brutalności i
bezwzględności. Suchy nie waha się używać przemocy, nie zna
litości i jest zdolny do wszystkiego, by osiągnąć swoje cele.
Swoich ludzi traktuje jednak dobrze, z niektórymi łączą go
stosunki bliskie przyjaźni. Jak mówi, rodzina, czyli żona i dwójka
dzieci, jest dla niego najważniejsza, nie przeszkadza mu to jednak
zdradzać żony i zaniedbywać dzieci. Jego życie upływa spokojnie,
półświatek gra tak, jak on im zagra, do czasu, gdy zaczynają się
wokół niego dziać coraz dziwniejsze rzeczy a jego uszu dobiega
wiadomość, iż poprzedni boss wyszedł z więzienia i planuje
odzyskać swoje terytorium. I tutaj zaczyna się powoli zmieniać
profil powieści, z typowo sensacyjnej na początkowo lekką, z
czasem coraz bardziej przerażającą powieść grozy. I nie myśl
sobie, że to zabawna opowiastka o duchach, nawiedzeniu czy obłędzie.
Nie, nie, Ty, kochany czytelniku, dostajesz jajko – niespodziankę,
dwa w jednym. Twój mózg rejestruje dość przerażające obrazy,
wraz z bohaterem zanurzasz się szaleństwie a jednocześnie
zostajesz zmuszony do głębokiego zastanowienia, refleksjami nad
swoim życiem. Początkowo wydarzenia spotykające Marka wydają się
być zwykłymi porachunkami gangów i walką o władzę. Gdzieś w
podświadomości jednak dostajesz sygnał, że to nie jest takie
proste, że tutaj zdarzy się znacznie więcej. I dzieje się, oj,
dzieje. Jest straszno, czasami wręcz zabawnie, do czasu, gdy
zaczynasz główkować o co tu naprawdę chodzi. Przez większość
lektury próbowałam wymyślić możliwe scenariusze dalszej akcji i
w pewnym momencie zdaje się, że wszystko jest już jasne. Ja nawet
zaczęłam się przez chwilę czuć zawiedziona. Co, to już koniec?
Taki koniec? Niee...jęczało moje zapotrzebowanie na zupełnie inne
rozwiązanie. I na szczęście się nie zawiodło.
Chcesz
się dowiedzieć czegoś o bohaterach? Proszę bardzo. Jak pewnie
zauważyłeś, głównym, przechodzącym przez koszmar bohaterem,
jest Marek Suchocki zwany Suchym. Egoista, brutal, człowiek bez
zasad i litości. Czasami gdzieś tam ujawnia jakąś miękkość,
jednak szybko wskakuje na swoje tory. Wbrew temu, co pisze większość
czytelników, nie polubiłam go ani trochę. Nawet to, przez co musi
przejść nie sprawiło, iż zmieniłam o nim zdanie. Facet, który
tak potraktował kobietę nie ma u mnie szans, choćby nie wiem co go
spotkało.
Drugą
z ważnych postaci jest tytułowy Grzesznik, człowiek w czerni, z
kapeluszem na głowie i twarzą przypominającą piękną maskę.
Postać tyleż tajemnicza, co przerażająca. Manipulator doskonały,
osoba zaznajomiona z mową ciała, przed którą nic się nie ukryje.
Psychopata nie wahający się przed żadnym ohydnym czynem. A
jednocześnie osoba, która powoli otwiera nam oczy na to, co spotyka
Suchego i dlaczego. I zmuszająca nas, czytelników, do zajrzenia w
swoją duszę, do zmierzenia się z naszymi czynami i określenia, do
jakiego stopnia się oszukujemy myśląc, iż jesteśmy osobami
żyjącymi bez grzechu.
Oczywiście
bohaterów jest tu znacznie więcej, począwszy od rodziny Marka,
poprzez jego bandę, po goryli Grzesznika. Rozwiązanie z kochanką
Suchego – bomba i masakra jednocześnie. Momenty spędzone wraz z
bohaterem w domu rozpusty – coś strasznego. Autor igra na
krawędzi, w pewnym momencie poczułam wręcz absurd sytuacji, jednak
naprawdę, brawo za ten motyw z dzieckiem, bo ciężko mnie aż tak
zaskoczyć. Generalnie brawa za całość fabuły, która drażni,
bawi, straszy, niesmaczy i wprowadza ogólny chaos myśli. Kreacja
bohaterów moim zdaniem jest genialna. Co tu dużo mówić, w ogóle
wszystko w tej książce jest genialne. Kawał mocnej, dobrej i
pomimo gatunku, mądrej literatury, która zapada w pamięć i budzi
niepokój długo po odłożeniu lektury. Bawiłam się znakomicie,
bywało, że uśmiałam się z dialogów, bywało, że spinałam
mięśnie. Bywało i tak, iż kiwałam z politowaniem głową, po
czym stwierdzałam, że moja inteligencja poszła spać, bo za
cholerkę nie wpadnę na to, co jest naprawdę grane.
Tak
więc, drogi czytelniku, jeśli dotrwałeś do końca, to wiesz już,
iż powieść robi ogromne wrażenie, że nie jest to przeciętne
czytadło, że zarówno się ubawisz, jak i przestraszysz, po czym
zaczniesz intensywnie myśleć. Moim skromnym zdaniem jest to
rewelacyjna powieść grozy, napisana świetnym stylem, plastycznym
językiem, który pobudza wyobraźnię do granic możliwości. Nie
miałam najmniejszych problemów z wizualizacją wydarzeń, co nie
zawsze było plusem;p Szczerze polecam i gwarantuję, że nie ominą
Cię emocje. Może nie porwie Cię tak, jak mnie ale na pewno
poczujesz się zaintrygowany. W każdym razie „Grzesznik” jest
jedną z lepszych książek, jakie czytałam w tym roku. Wyrazista,
intrygująca, przemyślana w każdym calu. Po prostu dobra. Jeśli
się nie boisz, czytaj!
Panie
Arturze, serdecznie dziękuję za możliwość przeczytania tej
powieści jeszcze przed premierą i jednocześnie informuję, iż
przeczytam każdą książkę spod Pana pióra, gdyż jest Pan
genialnym pisarzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie krępuj się! Powiedz co o tym sądzisz:)