W życiu bym nie pomyślała, że wytrwam tutaj aż tyle! Pięć lat mojego życia przeminęło, a sporą część tego czasu poświęciłam czytaniu książek i pisaniu opinii, wymienianiu poglądów i przeglądaniu Waszych blogów. I chociaż było parę momentów, zwłaszcza co roku w lato, gdy obowiązki mnie przytłaczają do bólu, gdy chciałam zrezygnować z bloga, to jakoś to przeczekałam. I jestem tu nadal. Cieszy mnie to ogromnie, bo choć często zwyczajnie mi się nie chce, to jednak mobilizuję się i wracam. Do Was. Mój blog nie robi furory, nie ma milionów wejść, jednak znalazło się grono osób, które systematycznie do mnie zaglądają, i za to jestem im niezmiernie wdzięczna. Nigdy nie sądziłam, że ja, babka po czterdziestce, mama trójki dzieci, zwykła sprzedawczyni w sklepie, osoba kochająca książki od zawsze, stanie się osobą, którą ktoś będzie czytał. Nie sądziłam, że wirtualnie można polubić ludzi, których się na oczy nie widziało. A jednak tak się stało. Nie wyobrażam sobie, bym mogła dłuższy czas wytrzymać bez odwiedzenia moich ulubieńców, bym nie podroczyła się, czy pożartowała z niektórymi blogerami. Kocham to:D Żałuję tylko, iż nie mogę uczestniczyć w niektórych imprezach, jak chociażby targi czy spotkania autorskie. Wtedy zapewne poznałabym kilka osób w realu. Trudno, nie można mieć wszystkiego. W tym roku spotkało mnie za to wielkie szczęście i jedna z moich ulubionych blogerek, będąc na urlopie postanowiła mnie odwiedzić. Dziękuję Ewelinka! Dla takich chwil warto pokonywać codzienne zmęczenie.
Tak więc minęło pięć lat. Moje dzieciaki urosły, nie dziwi ich już widok mamy łażącej z komputerem po domu, mąż pogodził się z faktem, że jego dom zalegają książki w każdym możliwym miejscu i cieszy się, że może oglądać mecz, bo ja siedzę z nosem w monitorze:) Nie zapomnę nigdy miny córki, kiedy zobaczyła, że dostałam książkę od autora z dedykacją. Jak to dostałaś? Od prawdziwego pisarza? Ale jak to? Nigdy nie zabiegałam o jakiekolwiek współprace, dlatego też sprawia mi ogromną przyjemność, gdy któryś z pisarzy do mnie napisze. Na pewno znacie to uczucie. U mnie nadal budzi lekkie niedowierzanie.
No nic, nie będę dłużej smęcić. Chciałabym podziękować właścicielom tych oto blogów, bo to dzięki nim ciągnie mnie do blogowania:
greczynka czyta
Świat Bibliofila
Kącik z książką
Magiczny Świat Książki i nie tylko
Książkowe Wyliczanki
AnnRK: Myśli i słowa wiatrem niesione
pasje i fascynacje mola książkowego...nie tylko literackie...
Tak więc minęło pięć lat. Moje dzieciaki urosły, nie dziwi ich już widok mamy łażącej z komputerem po domu, mąż pogodził się z faktem, że jego dom zalegają książki w każdym możliwym miejscu i cieszy się, że może oglądać mecz, bo ja siedzę z nosem w monitorze:) Nie zapomnę nigdy miny córki, kiedy zobaczyła, że dostałam książkę od autora z dedykacją. Jak to dostałaś? Od prawdziwego pisarza? Ale jak to? Nigdy nie zabiegałam o jakiekolwiek współprace, dlatego też sprawia mi ogromną przyjemność, gdy któryś z pisarzy do mnie napisze. Na pewno znacie to uczucie. U mnie nadal budzi lekkie niedowierzanie.
No nic, nie będę dłużej smęcić. Chciałabym podziękować właścicielom tych oto blogów, bo to dzięki nim ciągnie mnie do blogowania:
greczynka czyta
Świat Bibliofila
Kącik z książką
Magiczny Świat Książki i nie tylko
Książkowe Wyliczanki
AnnRK: Myśli i słowa wiatrem niesione
pasje i fascynacje mola książkowego...nie tylko literackie...
Kto nie zna, niech szybko to nadrobi:)
Mam nadzieję, że życie pozwoli mi blogować jeszcze przez długie lata, że będę mogła nadal Was odwiedzać i dla Was pisać. Jedno jest pewne, na pewno będę czytać:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy mnie odwiedzają i dziękuję Wam z całego serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie krępuj się! Powiedz co o tym sądzisz:)