Nareszcie kwiecień!

Kwiecień to jeden z moich ulubionych miesięcy. Przyroda budzi się do życia, coraz więcej zieleni, coraz więcej dni nadających się na dłuższe spacery. Marzec pogodowo ostro dał w kość, więc jak zapewne większość z Was, z niecierpliwością oczekuję ciepełka.
Kilka ostatnich dni było dosyć intensywnych, zarówno za sprawą pracy, jak i przygotowań świątecznych. Dzisiaj jednak mam totalny luz blues i odpoczywam bez żadnych skrupułów.
Miałam pisać recenzję "Ułamka sekundy", którą skończyłam rano, ale mi się nie chce. Na jej temat poczytacie (jeśli będziecie mieć ochotę) we wtorek. Dzisiaj natomiast postanowiłam zrobić podsumowanie marca, w którym zresztą niewiele się działo.
Przeczytane w marcu:
1. "Córki smoka" - William Andrews
2. "Tkanki" - Dominika van Eijkelenborg
3. "Szóste okno" - Rachel Abbott
Autorka jak zwykle nie zawodzi, chociaż dla mnie była to jej najsłabsza powieść. 
4. "Podzieleni" - Neal Shusterman
5. "Pył Ziemi" - Rafał Cichowski
6. " Czarownica" -  Camilla Läckberg
Tu nie ma o czym mówić. Dla fanów autorki pozycja obowiązkowa, niczym nie odbiegająca od poprzedniczek.
7. "Czerwona jaskółka" - Jason Matthews 
8. "Oblicze śmierci" - Cody McFadyen
9. "Wendeta" -  Lisa Harris
Najsłabsza książka w tym miesiącu. Przewidywalna, mało skomplikowana, niczym się nie wyróżniająca.
10. "Zakładnik" - Przemysław Borkowski
Bardzo fajna powieść, i chociaż spodziewałam się zupełnie innej fabuły, to byłam pozytywnie zaskoczona. Spokojnie można przyrównać do książek Pana Małeckiego.
11. "Ludzie doskonali" - Peter James
Lubię autora, jednak tym razem nie zostałam kupiona. 
12. "Rzeźbiarz śmierci" - Chris Carter
13. "Czwarta małpa" - J. D. Barker  
14. "Rozmówca" - Chris Carter 
Zdecydowanie lepsza od "Rzeźbiarza śmierci", działała mi mocno na wyobraźnię, przypuszczalnie za sprawą tematyki. Media społecznościowe i dzielenie się na nich swoim życiem to choroba naszych czasów.

Nie jest źle:) Już niedługo będzie coraz mniej przeczytanych książek, ale póki co udaje mi się przekroczyć dyszkę.
W kwietniu będę polowała na:

Bardzo rzadko oglądam filmy, wczoraj jednak wciągnęłam się w film wojenny. Zawsze w tego typu filmach trafia mnie szlag. Wychowujesz syna, dbasz o niego, chuchasz, dmuchasz, a on pojedzie na nie swoją wojnę i Ci go zabiją. Oparty na faktach "Ocalony" jest dobrym obrazem dziejącym się w Afganistanie. Oczywiście jest to typowo amerykańska produkcja, z patriotyzmem w tle. Podobało mi się natomiast ukazanie tego, iż nie każdy mieszkaniec Afganistanu jest terrorystą. Ogólnie polecam jeśli ktoś lubi filmy traktujące o wojnie.







Właśnie oglądam sobie mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów i trzeba przyznać, że mamy naprawdę dobrych zawodników, zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Trochę medali przywieziemy:)

Pozdrawiam Was świątecznie:)