„- Aniu, co dla ciebie znaczy "kochać"? Bawię się koronką przy rękawach. - To znaczy, że nie czuje się strachu.”
Ania i Aaron.Aaron i Ania.Dwie nierozerwalne więzi.Od wczesnego dzieciństwa rodzeństwo jest zdane tylko na siebie.Ich matka nie chce się wziąć z życiem za łeb,woli pogrążać się w depresji,łykać prochy i udawać,że nie ma dzieci. W momentach przesilenia dzieciaki lądują u siostry brata-Gabrysi. I może nawet ma ona dobre chęci,ale jest zapatrzoną w siebie,pozbawioną instynktu kobietą,która woli udawać,że nic złego się nie dzieje,byle tylko mieć swojego faceta. Przez większą część książki wściekałam się raz na jedną raz na drugą kobietę,znam takie osoby i niestety nic nie usprawiedliwia ich zachowania.Ale odbiegam od tematu.
Książka opowiada historię rodzeństwa,które już na starcie miało gorzej. I z roku na rok nie robiło się wcale lepiej. Aaron,choć tylko 4 lata starszy od siostry,czuje się za nią odpowiedzialny.I niestety nie udaje mu się ustrzec siostry przed najgorszym. Ona wypiera doświadczenie z pamięci a on pogrążony w poczuciu winy i bezradności stara się żyć,choć żyć nie chce.
,,Chcę umrzeć- Popatrzył jej w oczy.- Naprawdę chcę. Codziennie o tym myślę. W każdej sekundzie zastanawiam się, czy to dobra okazja’’.
W moim odczuciu to właśnie Aaron jest najbardziej pokrzywdzoną osobą w tej historii.To on przez całe lata poddawany przemocy nadal próbował ratować siostrę,mimo,że jego psychika nie wytrzymywała już bólu istnienia.
W tej książce znajdziemy wszystko: lekomanię,depresję,rozchwianie psychiczne,przemoc,molestowanie, gnębienie,zaniedbanie i wszystko to,czego nie powinno być w życiu dzieci. Pani Warda na zaledwie trzystu stronach umieściła ogromną dawkę emocji napisaną świetnym językiem i w świetnym stylu. Zmiana sposobu narracji i przeskoki w czasie,wprowadzony chaos, świetnie odzwierciedla życie tej dwójki dzieciaków.
Jest to ten rodzaj książki,przy której nie da się pozostać obojętnym.Historia zapada w człowieka i zmusza do refleksji.
Książka przeczytana w ramach wyzwania:
Zgadzam się, to on jest najbardziej pokrzywdzony... na pewno warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu mam chrapkę na tą książkę :)
OdpowiedzUsuń