piątek, 29 sierpnia 2014

"Ręka, która zadrży" - Kjell Eriksson

"- Widzisz, czasem nie chce mi się żyć - ciągnął. - Jakby już nic nie miało dla mnie znaczenia. Rozglądam się i nie widzę niczego, co by mnie kusiło. Na mój ból nie ma żadnego lekarstwa. On tkwi tutaj - powiedział pokazując klatkę piersiową. - Wiedziałem, że to tak się skończy - dodał po chwili. "





Tytuł oryginalny: Den hand som skàlver.
Wydawnictwo: Amber
Rok wyd:2013
Stron:351
Kraj: Szwecja







Sven-Arne na pozór wiedzie szczęśliwe życie. Ma żonę, dom i zajmuje znaczną pozycję w świecie polityki. Pewnego dnia wychodzi w trakcie zebrania i znika.  Nie pozostawia po sobie żadnych śladów.

John wiedzie dość ubogie życie w pewnym indyjskim miasteczku. Pracuje jako ogrodnik, mieszka w skromnym mieszkaniu, ma tylko jednego przyjaciela. Jego życie zmienia się, gdy spotyka człowieka z przeszłości i zostaje rozpoznany.

Ante ma ponad dziewięćdziesiąt lat i mieszka w domu opieki. To zatwardziały komunista, nigdy nie zmieniający poglądów, okaleczony przez wojnę i wspomnienia. Jest także stryjem Svena-Arne i człowiekiem chyba mu najbliższym

Berglund właśnie przeszedł operację guza mózgu. Jako policjant ciężko znosi pobyt w szpitalu, martwi się także o stan swojego mózgu. W ramach wolnego czasu postanawia powrócić do sprawy, która przez lata nie dawała mu spokoju. Początkowo, pod wpływem wydarzeń, pragnie zająć się sprawą zaginionego polityka, którego nigdy nie udało mu się znaleźć. Kiedy prosi swoją partnerkę, Ann Lindell, by przyjrzała się wypadkowi, jakiemu uległa żona zaginionego, nie wie, że dzięki temu uda mu się rozwiązać inną starą sprawę, jaką było zamordowanie pewnego wiekowego człowieka.

W tym samym czasie Ann zostaje przydzielona do sprawy znalezionej stopy. W małej mieścinie, gdzieś na cyplu, pośród śniegów stoi sobie kilka chałup. Ludzie tu żyjący są zamkniętą społecznością, chroniącą swojej prywatności, pilnującej własnego nosa a jednocześnie znającą się na wylot. Tylko ludzie twardzi mogą mieszkać w takich warunkach i takim osamotnieniu. Choć stopa została znaleziona w innym miejscu, trop prowadzi Ann właśnie do tych ludzi.

Fabuła książki opiera się na dwóch sprawach jednocześnie. Z jednej strony mamy Svena- Arne i jego losy, ściśle powiązane z losami Antego. Z drugiej śledztwo, jakie prowadzi Ann w sprawie stopy. Akcja toczy się dość powolnie, miarowym rytmem, w którym poznajemy rzeczywistość ludzi żyjących w skrajnych warunkach. Książka nie należy do najłatwiejszych, nie porywa tempem, przepełniona jest smutkiem i goryczą. Odniosłam wrażenie, że autor postanowił ukazać przeróżne rodzaje samotności, bo w sumie o samotności ona opowiada. Mimo ciężkiego klimatu książkę czyta się dość szybko a sprawa znalezionej stopy znacznie intryguje. Czasami czułam się zmęczona lekturą. lecz coś mnie ciągnęło, by poznać los Svena-Arne i rozwikłać zagadkowe morderstwo. Nie jest to dzieło, które wciąga nie pozwalając się oderwać od czytania, natomiast jest to sprawnie napisany kryminał w typowo skandynawskim stylu.

Kapitan Żbik & Skandynawowie
Wyzwanie biblioteczne
Europa da się lubić

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

"Muzyka gwiazd" - Linda Gillard

"- Jeśli spojrzysz na wschód, jedną z najjaśniejszych gwiazd będzie Arktur. Jarzy się żółtopomarańczowym światłem. Blask większości gwiazd jest zimny. Lodowaty. Brzmiałby jak...flet, a nawet jeszcze bardziej przenikliwie, jak pikolo. Arktur jest cieplejszy. Może wiolonczela....Wyobraź sobie na wpół wygasły piec, który emanuje odrobiną ciepła. Żarzy się jeszcze, ale nie bucha i nie parzy tak jak słońce. To uczucie, jakie mogłabyś żywić do przyjaciela z dawnych lat...albo byłego kochanka, dla którego masz jeszcze odrobinę miejsca w sercu. Spokojne. Wyzute już z namiętności. Może nie wiolonczela, lecz altówka. Jak mi idzie?
- Nie masz pojęcia, jaka jestem szczęśliwa. Musisz mi to nagrać. Będę słuchać po powrocie do domu. Mów jeszcze, proszę!"






Tytuł oryginalny: Star Gazing
Wydawnictwo: Książnica
Rok wyd:2012
Stron:336
Kraj: Szkocja






Kiedy byłam małą dziewczynką, przez pewien krótki czas miałam styczność z dzieckiem niewidomym. Pamiętam, że strasznie się bałam, iż ja też z jakiś nieznanych mi bliżej powodów stracę wzrok. Żyć w ciemności, świat odbierając słuchem i zapachami. Przerażające. Zastanawiałam się też, czy lepiej być niewidomym od urodzenia, czy stracić wzrok po jakimś czasie. Ktoś, kto kiedykolwiek widział, ma przynajmniej pojęcie o otaczającym go świecie. Automatycznie kojarzy nazwę z zapamiętanym obrazem. Bohaterka tej książki, Marianna, jest niewidoma od urodzenia. Ma bardzo wyostrzony zmysł słuchu i zapachu, wiele rzeczy poznaje za pomocą dotyku. Są jednak rzeczy, których jej umysł nie ogarnia. Nie potrafi wyobrazić sobie ogromnych budynków, gór, gwiazd, lecących ptaków. Wszystko co jest poza granicami jej objęć, dla niej jest niewyobrażalne. Marianna jest kobietą bardzo dzielną, pełną determinacji, by żyć normalnie. Potrafi sama z siebie żartować, choć denerwuje ją, gdy jest traktowana jak ułomna. Jak sama mówi: nie jest głupia a jedynie ślepa. Mieszka z siostrą w Edynburgu, pracuje na pół etatu, ma 45 lat i jest wdową. Jej mąż zginął tragicznie na platformie wiertniczej, gdy Marianna miała 27 lat i była w ciąży. Przeżycie to było dla niej traumatyczne, ciążę straciła, od tej pory żyjąc samotnie wspomnieniami o przeszłym życiu. Ogromną podporą jest dla niej Louisa. Autorka poczytnych książek o wampirach, kobieta nietuzinkowa, pełna miłości i poświęcenia, obdarzona ogromną fantazją, gwiżdżąca na tabu, jakim jest związek z o wiele młodszym mężczyzną.
Pewnego dnia, przed drzwiami swego domu, Marianna poznaje Keira. I to zmienia wszystko. Keir na początku wydaje jej się wytworem  wyobraźni, z czasem jednak przekonuje się, że jest mężczyzną z krwi i kości. Jego wrażliwość i moc przekazywania opisów poprzez porównania z muzyką, sprawiają, że wiele niewyobrażalnych rzeczy staje się dla niej wyobrażalne.Dlaczego zatem ich znajomość jest tak trudna?
Przeczytajcie, by poznać historię miłosną pomiędzy niewidomą kobietą a mężczyzną obdarzonym jasnowidzącym spojrzeniem.

Nie jestem zwolenniczką łzawych historii czy romantycznych uczuć. Jednak książka bardzo mi się spodobała. Autorka stworzyła bardzo fajną, wzbudzającą sympatię postać kobiecą, która budzi podziw, choć jednocześnie czasami działa na nerwy. Keir jest z kolei facetem, w którym zakochałaby się niejedna kobieta. Masywny, przystojny, wrażliwy, zamknięty w sobie, owiany tajemnicą. W powieści nie ma sztucznych dialogów, wiele rzeczy opisanych jest dźwiękowo i zapachowo, by łatwiej było wtopić się w świat bohaterki. Na sprawę mamy spojrzenie z dwóch stron dzięki Mariannie i jej siostrze, co czyni książkę ciekawszą. Fabuła sama w sobie nie jest może rewelacyjna, wiadomo, jakie będzie zakończenie, w końcu jest to historia miłosna. Napisana dobrym stylem, sprawia jednak, że jesteśmy ciekawi losów tej dziwnej pary.

Polecam kobietom lubiącym ciekawe, nietuzinkowe postaci, fajnie skonstruowane, wzruszające historie miłosne oraz takim, które chcą się dowiedzieć, jak można muzycznie zobrazować zorzę polarną:)

Czytamy powieści obyczajowe
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Europa da się lubić
Gra w kolory 

piątek, 22 sierpnia 2014

"Spójrz mi w oczy" - Cammie McGovern

"Cara odwraca się z powrotem do okna, za którym Adam porusza się w swoim transie. Stoi na palcach, mruczy, cicho zawodzi. porusza palcami w swój ulubiony sposób - zataczając kręgi na granicy widzenia. Wygląda jak większa wersja raczkującego niemowlęcia, które udało jej się wyciągnąć ze skorupy dopiero po intensywnej terapii, codziennej, ośmiogodzinnej pracy."





Tytuł oryginalny: Eye Contact
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wyd:2006
Stron:287
Kraj: Stany Zjednoczone






Adam ma dziewięć lat i cierpi na autyzm. Dzięki staraniom matki, jej miłości i opiekuńczo rozpiętych skrzydeł, jest dzieckiem, które w pewien ograniczony sposób potrafi się porozumiewać z otoczeniem, uczęszcza do szkoły, ma swoje stałe rytuały, które dają mu poczucie bezpieczeństwa. Jest ślicznym, mądrym chłopcem, który świat pojmuje dźwiękami. Słuch prawie doskonały pozwala mu na zapamiętywanie raz usłyszanej melodii, kocha operę, potrafi naśladować dźwięki. Słyszy to, czego zwykli ludzie nie słyszą. Ku zgryzocie Cary jej synek nie ma przyjaciół. Pewnego dnia Cara zostaje wezwana do szkoły. Okazuje się, że Adam, wraz z koleżanką, o której Cara nigdy nie słyszała, oddalił się ze szkolnego boiska i zaginął. Kiedy chłopiec zostaje odnaleziony, jej szczęście nie zna granic, jednak radość trwa krótko. Amelia, koleżanka, z którą przebywał, została zamordowana, a jej syn prawdopodobnie był tego świadkiem. Pod wpływem szoku u Adama następuje regres choroby, chłopiec zamyka się w sobie, nie odpowiada na pytania, nie ma z nim żadnego kontaktu.Cara jest załamana.

Cara jako dziecko była niczym nie wyróżniającą się dziewczynką, która miała tylko jedną przyjaciółkę i łaknęła aprobaty całej reszty otoczenia. Wyrosła na samodzielną, dość rozrywkową młodą kobietę, która w pewnym momencie trochę się zagubiła. Kiedy okazuje się, że jest w ciąży, wbrew pozorom, mimo młodego wieku Cara się nie załamuje. Wręcz przeciwnie, pragnie dziecka i bardzo go wyczekuje. Nie jest jej łatwo. Samotnej matce nigdy nie jest łatwo. Zwłaszcza, kiedy okazuje się, iż jej ukochane dziecko różni się od pozostałych dzieci. Cara początkowo nie przyjmuje tego do wiadomości, lecz, kiedy diagnoza zostaje już postawiona, z pełnym zaangażowaniem zabiera się do rehabilitacji syna. Dzień i noc roztacza nad nim opiekuńcze skrzydła pchając go do przodu, zmuszając do zwiększonej pracy, ciesząc się sukcesami, pragnąc dla syna coraz więcej. Dlatego też stan syna po tragicznym wydarzeniu jest dla niej totalnie załamujący. Czy ma zaczynać wszystko od początku?

Niewiele wiem na temat autyzmu, dlatego też ciężko mi powiedzieć, czy książka wnosi coś sensownego na temat tej choroby. Co mogę powiedzieć, to to, że książka jest bardzo ciekawie napisana. Połączenie dramatu psychologicznego z rozbudowanym wątkiem kryminalnym, który przewija się przez całą fabułę, sprawiło, że książkę czyta się z ogromnym zaciekawieniem. Co widział Adam? Czy uda mu się dać jakieś wskazówki co do osoby mordercy? Kto był zdolny do zabicia dziesięcioletniej dziewczynki?

Opowiadaną historię poznajemy z perspektywy Cary, jej syna, innych dzieci chodzących do tej szkoły, nauczycielki, policjanta i paru innych osób. Bardzo podobało mi się wejrzenie w myśli Adama, próba zrozumienia jego toku myślenia. Poznajemy również kilkoro innych dzieci z problemami i mamy możliwość poznania także ich sposobu patrzenia na wydarzenia.

Książka porusza kilka ważnych tematów poczynając od wspomnianego autyzmy, poprzez przemoc w szkole, utracone przyjaźnie, macierzyńską miłość, siłę nadziei i trudy wychowywania chorych dzieci.
Muszę powiedzieć, że lektura bardzo mi się podobała i szczerze polecam każdemu, kto interesuje się takimi tematami.

Z literą w tle
Czytamy powieści obyczajowe
Pod hasłem : Kropka + z   po   w           i   na   o
Czytam literaturę amerykańską
Wyzwanie biblioteczne

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

"Łabędzi śpiew. Księga I i Księga II" - Robert McCammon

"Nagle ruiny baru zafalowały i zmieniły postać. Znalazł się w środku zasłanego trupami pola bitwy. W oddali było widać łunę płonącej wartowni. Niósł strzaskaną tarczę i okrwawiony miecz. Ledwie trzymał się na nogach, lecz rozpierała go radość, że uniósł głowę z bitewnej pożogi. Prowadził do boju cały legion i oto został sam, ostatni z królewskich drużynników.
Jeden z pobitych wrogów, leżących mu u stóp, chwycił go za kostkę.
- Proszę....- wybełkotały krwawe usta - pomóż mi...
Roland mrugnął oczyma, zaskoczony. Spod skalnej płyty wystawała górna połowa ciała starzejącej się kobiety.
- Moje nogi....- szepnęła. - Błagam....
Miejsce kobiet nie jest na polu bitwy, orzekł w duchu Roland. Rozejrzał się dookoła i dopiero wtedy przypomniał sobie, gdzie jest. Z obrzydzeniem wyrwał nogę z uścisku i cofnął się znad szczeliny."






Tytuł oryginalny: Swan Song
Wydawnictwo:Papierowy Księżyc
Rok wyd:2013
Stron:517
Kraj:Stany Zjednoczone






 Roland jest nastolatkiem, który ma problemy z dostosowaniem się do życia wśród rówieśników. Żyje w świecie gier, gdzie grając rolę rycerza chroniącego Króla, jest kimś odważnym, sprytnym i docenianym. Kiedy wraz z rodzicami wyjeżdża na wakacyjny turnus do "Podziemnego domu", jedyne co go cieszy to fakt, że pozna legendarnego bohatera wojennego, pułkownika Maclina. Bo to właśnie on sprawuje rządy w miejscu, które zostało stworzone przez dwóch braci, pragnących zarobić na wizji końca świata. Wydrążony w wielkiej górze, w miejscu starej kopalni "Podziemny dom" ma być schronieniem dla bogaczy, w razie wybuchu bomby nuklearnej.  Jak się okazuje, takim schronieniem nie jest. Wybuch sprawia, że konstrukcja wali się w gruzy, resztki niedobitków walczą zaś między sobą o przetrwanie. Roland okazuje się kimś, kto ma "jaja", kiedy ratuje pułkownika Maclina odcinając mu uwięzioną w szczelinie dłoń. Ze zwykłego, żyjącego w wyimaginowanym świecie nastolatka, zmienia się w kogoś bardzo groźnego, kogoś, kto w realnym, zniszczonym świecie, świetnie się odnajduje. Wydostawszy się z morderczej góry, Roland wraz z pułkownikiem wyruszają, by odnaleźć miejsce, w którym będą mogli zacząć tworzyć nowe, lepsze społeczeństwo, odpowiadające ich wizji doskonałości .

Swan ma dziewięć lat. Jest samotną dziewczynką, która co jakiś czas przenosi się w inne miejsce, by zamieszkać z następnym kochankiem matki. Nie ma przyjaciół, za jedyne towarzystwo mając swoje ogródki. Swan ma dar. Pod jej ręką urośnie każda roślina , nieobce jest jej również zachowanie zwierząt, rozumie bowiem mowę ich ciała. Kiedy wybuchają bomby, dziewczynka wraz z matką przebywa na stacji benzynowej. Schronienie znajdują w piwnicy właściciela stacji, gdzie poznają Joshua. Ten wielki mężczyzna, żyjący z walk zapaśniczych, zostanie wybrany, by chronić dziewczynkę. Nie wie dlaczego, nie wie, przez kogo, lecz czuje, że musi się dostosować. Od tej pory zrobi wszystko, by Swan zachowała życie.

Nawiedzona Siostra to osoba, którą każdy z nas mija na ulicy z niesmakiem, Brudna, napastliwa, wygłaszająca kazania o końcu świata. Mieszka w kartonie, żywi się odpadkami, nie pamięta, kim była w innym życiu. Kiedy następuje wybuch, przebywa w kanałach metra. Wychodząc na powierzchnię przeżywa prawdziwy wstrząs. Nie zostało nic. Tylko ruiny i trupy. Wśród gruzów pałęta się kilka osób, jedne bliskie śmierci, inne obłąkane. Wędrując po zgliszczach Nowego Jorku, Nawiedzona Siostra spotyka swego przyszłego towarzysza podróży Artiego i znajduje cudowny klejnot, mający dziwne właściwości. Od tej pory Nawiedzona Siostra zostaje po prostu Siostrą a jej celem jest ochrona klejnotu i podążanie za wizją, którą klejnot jej ukazuje. Tropem Siostry i klejnotu rusza sam Szatan. Tak, tak. Szatan również tu występuje i w zależności od potrzeb ma różne twarze.

Opisani przeze mnie bohaterowie to główne postaci tej książki, w której przewija się ich znacznie więcej, a jeden jest ciekawszy od drugiego. W powieści pełno jest akcji, która przeskakuje od jednej wędrującej grupy, do drugiej. Cały czas coś się dzieje, a bohaterowie zmierzają powoli do celu, który dla każdego z nich jest bardzo niejasny. Książka ma niesamowitą moc głównie dlatego, że wyłączając elementy magiczne, opisane w niej wydarzenia wydają się być jak najbardziej realne. Konflikt amerykańsko- rosyjski, niecierpliwe palce zawieszone nad śmiercionośnymi guzikami, czyż nie jest to coś, co może się zdarzyć w każdej chwili? Przerażająco realistyczna wizja postapokaliptycznego świata ukazanego przez autora napawa zgrozą, jest niesamowicie plastyczna i działa na wyobraźnię. Bohaterowie są żywi, przechodzą przemiany, mają różnorodne charaktery. Historia wciąga jak bagno a elementy magiczne sprawiają, że jest ciekawiej, choć mniej realnie, dzięki czemu trochę i  mniej przerażająco. Jeśli chodzi o mnie, to mam nadzieję, że dość szybko uda mi się dorwać część drugą, bo książka niesamowicie mi się podobała.


"Jakie to proste, pomyślał. W gruncie rzeczy już się nią znudził.
- Muszę zreperować tę strzelbę. - Miękkim gestem wskazał broń stojącą w kącie. - Podasz mi ją?
Podała.
- A teraz - ciągnął - chciałbym, żebyś włożyła lufę do ust i położyła palec na spuście. Śmiało, śmiało. Właśnie tak. Świetnie ci idzie!
Jej oczy lśniły, po policzkach toczyły się łzy.
- Trzeba wypróbować tę pukawkę. Pociągnij za spust i powiedz mi, czy działa, dobrze?"



Tytuł oryginału: Swan Song
Wydawnictwo:Papierowy Księżyc
Rok wyd:2013
Stron:545
Kraj:Stany Zjednoczone









Jak widać, bardzo szybko udało mi się dorwać część drugą:)
I na szczęście ani trochę się nie rozczarowałam lekturą.

W tej części powracamy do znanych nam już bohaterów, jednak starszych o siedem lat. Siedem lat tułaczki, poszukiwań, walki o przetrwanie. Swan, Siostra, Josh i Paul wreszcie się spotykają i osiedlają się w małej mieścinie, w której zaczynają tworzyć nową społeczność. Diabeł nie odpuszcza, wciąż pragnie zniszczyć pierścień, którego pilnuje Siostra. Ich mała wioska staje się dość znana dzięki Swan, która używając swoich umiejętności doprowadza do rozkwitu kukurydzy. Mają więc jedzenie, własną studnię i są w trakcie odbudowy kościoła. Lecz zło już ostrzy pazury. Za sprawą Diabła Armia Doskonałych pod przywództwem pułkownika Maclina i Rolanda, postanawia uprowadzić dziewczynę i spacyfikować wioskę. Poleje się krew, a wielu dobrych ludzi odda życie, by ratować Swan. Zobaczymy wiele krwawych bitew, poznamy oblicza dobra i zła, będziemy blisko końca świata. I choć wiadomo, że książka nie może skończyć się źle, to czyta się ją z zapartym tchem.
Niesamowicie świetnie napisana, wciągająca, wyrazista opowieść o przetrwaniu, walce dobra ze złem, miłości, oddaniu, przyjaźni i nadziei.

Po przeczytaniu obu tomów składających się na całość powieści, mogę śmiało powiedzieć, że jest to doskonała historia, napisana znakomitym piórem, z wartką akcją, sporą dawką fantazji i wyrazistymi bohaterami. Szczerze polecam każdemu.


Czytam fantastykę
Czytam literaturę amerykańską 
Wyzwanie biblioteczne 
Czytam opasłe tomiska 

sobota, 16 sierpnia 2014

"Alicja i Ciemny Las" - Jacek Piekara

"Pozostała tylko przewrócona donica z fikusem, ziemia rozsypana na dywanie oraz złoty kolczyk - łezka z maleńkim brylancikiem pośrodku - leżący wśród szarobrązowych grud. Podniosłem go. Na haczyku zastygła zrudziała już kropla krwi.
- Alicjo....- powiedziałem w przestrzeń,a moje serce trzepotało jak skrzydła konającego ptaka."





Wydawnictwo:Red Horse
Rok wyd:2008
Stron:166
Tom II
Kraj:Polska
Opisałam również: "Alicja"





Po zachwytach nad częścią pierwszą przyszedł czas na rozczarowanie.
Od wydarzeń z poprzedniego tomu mijają trzy lata. W tym czasie Aleks stał się sławny, bogaty i rozpustny. Chociaż uważa Alicję za swoją jedyną miłość, nie przeszkadza mu to w zaliczaniu kolejnych panienek.
Pewnego dnia Alicja znika. Zrozpaczony Aleks wyrusza na poszukiwania, lecz napotyka na przeszkodę, w postaci kilku mężczyzn. Torturowany na różne sposoby Aleks może uniknąć bólu, jeśli tylko wyrazi chęć powrotu do domu i zaniecha poszukiwań dziewczyny. Jednak Aleks się nie poddaje. Brama do Ciemnego Lasu zostaje otwarta. W towarzystwie gadającego kruka Aleks przechodzi przez drzwi do zaczarowanej krainy. Co go tam czeka? I czy odnajdzie Alicję?

Powiem tak: spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Klimat "Alicji" bardzo mi się podobał i miałam nadzieję na więcej. Niestety, ta część wedle moich odczuć takiego klimatu nie posiada, chociaż powinna. Więcej tu elementów fantastycznych, trochę strachów, które mnie akurat nie wystraszyły. Dialogi wydały mi się lekko naciągane, akcja przegadana. Pomimo małej objętości, umęczyłam się z czytaniem. Nie wiem, ale jakoś zupełnie do mnie nie przemawiał gadający kruk, chociaż zdawałam sobie sprawę, że nie jest tym, czym się wydaje.

Polacy nie gęsi...
Pod hasłem - kropka, imię, homo sapiens, z po w i na o , zielono mi
Wyzwanie biblioteczne
Czytam opasłe tomiska
Czytam fantastykę

wtorek, 12 sierpnia 2014

"Zanim zasnę" - S. J. Watson

"Wtedy właśnie słyszę za sobą, jak ktoś gwałtownie wciąga powietrze, i uświadamiam sobie, że nie jestem sama. Odwracam się. Widzę bezkres skóry i ciemnych włosów poprzetykanych siwizną. Mężczyzna. Lewą rękę ma na kołdrze, na środkowym palcu widzę złotą obrączkę. W duchu wydaję jęk. A więc tym razem nie tylko stary i siwy, lecz także żonaty. mało, że rżnęłam się z żonatym, to jeszcze zrobiłam to chyba w jego domu, w łóżku, które musi na co dzień dzielić z żoną. Opadam na poduszki, żeby pozbierać myśli. Powinnam się wstydzić."






Tytuł oryginalny: Before I Go To Sleep
Wydawnictwo:Sonia Draga
Rok wyd:2012
Stron:407
Kraj:Wielka Brytania






 Christine ma ponad czterdzieści lat, lecz każdego dnia budzi się jako młoda kobieta. W obcym domu, , z obcą osobą na drugiej połowie łóżka. W lustrze widzi starszą kobietę, którą nie może! nie powinna! być. Lecz nią jest. Codziennie od nowa przeżywa szok , dowiadując się faktów ze swojego życia. Życia, którego kompletnie nie pamięta. Nie ma nic, oprócz męża, który dzielnie stoi obok niej, dzień w dzień udzielając jej tych samych odpowiedzi, ucząc ją przeszłości na nowo. I wszystko toczyłoby się dalej bez zmian, gdyby nie pewien doktor, który za plecami jej męża zajmuje się terapią Christine i dzięki któremu kobieta zaczęła prowadzić dziennik. To dzięki niemu właśnie codziennie poznaje swoją historię. To dzięki niemu zaczyna podejrzewać, że nie wszystko co słyszy, zgadza się z rzeczywistością.

Sytuacja Christine jest dla mnie po prostu niewyobrażalna. Nie pamiętać dnia wczorajszego? Nie pamiętać rodziców, przyjaciół, dzieci? Nie wiedzieć, kim się było, o czym się marzyło? Polegać jedynie na czyichś słowach, wierząc, że jego prawda jest moją prawdą? Straszne.

Książka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Pomimo braku akcji, historia odkrywania prawdy przez Christine jest niesamowicie wciągająca. Niebanalna fabuła, dobre pióro, fajny klimat, wszystko to sprawia, że ciężko się od lektury oderwać. Wiadomo, że coś w przeszłości Christine jest nie tak. Wiadomo, że ktoś ją okłamuje. Wiadomo, że musi się coś wydarzyć. Czy będzie to zaskakujące? Jasne, że tak:) Zapraszam do zapoznania się z opowieścią kobiety, która co dzień walczy o siebie i swoją przyszłość.
Europa da się lubić 
Czytam opasłe tomiska 
Wyzwanie biblioteczne 
Gra w kolory 

niedziela, 10 sierpnia 2014

"Zagłuszyć krzyk" - Neil White

"Pchnął ją na plecy, z rękami skutymi z tyłu, wolną dłonią zaczął po omacku zgarniać ściółkę. Zacisnęła zęby, ale siłą rozwarł jej usta i wepchnął do środka trochę ziemi i liści, zanim sięgnął po więcej; wbił to najgłębiej jak się dało. Szeroko otworzyła oczy, szarpnęła się, kaszląc i krztusząc się.
To samo robił między jej nogami, wpychał ziemię, kamienie, ściółkę."



Tytuł oryginalny: Cold Kill
Wydawnictwo:Amber
Rok wyd:2013
Stron:350
Kraj:Wielka Brytania









Pierwszą ofiarą mordercy, trzy tygodnie wcześniej, padła córka jednego z policjantów. Tym razem zamordowana kobieta okazuje się córką miejscowego gangstera. Czy te dwie kobiety może coś łączyć? Wydaje się, że nie ma żadnego punktu zaczepienia. Do śledztwa zostaje przydzielona Laura, która dopiero od niedawna znowu pracuje w wydziale do spraw zabójstw. Praca jest dla niej bardzo ważna, dni, kiedy pracowała w patrolu, na szczęście odejdą w niepamięć. Ma nadzieję, że nie popełni błędu przy swojej pierwszej sprawie. Dość kłopotliwy dla policjantki jest związek z Jackiem, który pracuje jako reporter. Szybko okazuje się, że to właśnie Jack pomoże policji w śledztwie, gdyż ktoś zaczyna wysyłać do niego maile. Być może morderca. Policjantom nie ułatwia poszukiwań fakt, że wokół sprawy kręci się również ojciec zamordowanej dziewczyny, Dan, szef firmy ochroniarskiej, człowiek, który ma opinię zdolnego do wszystkiego. Dan postanowił, że nie odda mordercy w ręce sprawiedliwości i sam wymierzy odpowiednią karę. Sprawa rusza z miejsca dopiero wtedy, gdy ginie pewien emerytowany psycholog dziecięcy. Więcej napisać nie mogę, by nie spoilerować.

Kim jest człowiek, który w tak brutalny sposób pozbawia młode kobiety życia? Co nim kieruje? Chęć zaspokojenia seksualnego, choroba psychiczna, może zemsta? Zanim bohaterowie odnajdą odpowiedzi na te pytania, sami staną się celem. Ile ofiar pochłonie ta sprawa?

Kryminał, podobno oparty na prawdziwej historii, jest napisany językiem lekkim, dość wciągającym i niestety w pewnym momencie opowieść staje się przewidywalna. Zbyt szybko poznajemy tożsamość mordercy, chociaż autor w pewnym momencie skutecznie wprowadza czytelnika w błąd.
Postać mordercy poznajemy już w pierwszym rozdziale, wprawdzie nie wiadomo jeszcze kim jest naprawdę, lecz mamy możliwość poznania jego myśli i czynów. Sceny zbrodni są dość mocne, lecz bez przesady. Postaci Laury brakowało moim zdaniem trochę głębi, natomiast Jack, który właściwie poprowadził całe śledztwo jest dość dobrze przedstawiony. Akcji nie można nic zarzucić, nie ma większych przestojów, pod koniec trzyma w napięciu. Nie jest to może najlepszy kryminał, jaki czytałam, jednak moim zdaniem dość dobry. Czyta się błyskawicznie.

Wyzwanie biblioteczne
Europa da się lubić

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

"Malownicze. Wymarzony dom" - Magdalena Kordel

"- Sama rozumiesz, kotku, przyjaciele też są ważni, a w tygodniu zwykle nie mają tyle czasu co ja - mówił, zostawiając talerz na stole i posyłając jej z przedpokoju całusa. Zanoszenie naczyń do zlewu, nie mówiąc już o zmywaniu, uważał za czynności wybitnie niemęskie."




Wydawnictwo: Znak
Rok wyd:2014
Stron:391
Kraj:Polska









Madeleine, zwana Magdą, od dwóch lat jest zaangażowana w związek, który nie ma przed sobą przyszłości. Sama nie wie, czemu jeszcze w nim tkwi, z przyzwyczajenia, lęku przed samotnością, bo miłością tego nazwać nie może. Nosi się więc z zamiarem zerwania, problemem jest natomiast to, że Grzegorz jest również jej szefem. Pewnego dnia Magda wchodzi do biura, zastaje szefa w niedwuznacznej sytuacji z nową sekretarką i problem rozwiązuje się sam. Rzuca i jego, i pracę. Jest w komfortowej sytuacji, gdyż za sprawą tajemniczego krewnego z Francji na jej konto co miesiąc wpływają pieniądze. Pieniądze, których do tej pory nie ruszyła, ma więc spore zabezpieczenie finansowe. Kobieta, jak to kobieta, musi, po prostu musi, omówić swoje poczynania z najlepszą przyjaciółką. Tak więc, Magda udaje się do Klary. Ta wizyta, oprócz kaca po dwóch winach zaowocuje również nabyciem domu, którego kobieta nie widziała na oczy. I tak Magda trafia do Malowniczego.

Dom, który okazuje się całkiem spory, lecz wymagający znacznego remontu, wkrótce pochłonie Magdę całkowicie, zajmując jej czas, myśli i portfel. Przy okazji okaże się, że Magda przyciąga do siebie ludzi  będących w potrzebie. I tak jej dom stanie się ostoją dla małej Marcysi, podporą dla Julii, przystankiem na dłużej dla Michała. Magda stanie się obiektem zalotów miejscowego żula Miecia, polubi przystojnego proboszcza. Pozna zalety i wady mieszkania w miejscu, w którym każdy wie wszystko o każdym.  Jak się okaże, nie wszystko.

Książka, pomimo lekkości stylu, wielu humorystycznych scen, ma w sobie głębszy przekaz. Rozglądaj się wokół siebie. Reaguj na czyjeś nieszczęście. Bądź człowiekiem, który daje, a nie tylko bierze. Nie kłam, nie zmieniaj faktów, nie wymyślaj nieistniejącego życia. Bądź sobą, i bądź dobry. Pomagaj, jeśli tylko możesz, jutro ty możesz potrzebować pomocy.

Bardzo fajnie napisana powieść dla kobiet, w której wątek przenosin z miasta na wieś, został potraktowany głębiej, odbiega od schematu i wnosi wiele humoru, wzruszeń i nauki.

Europa da się lubić
Wyzwanie biblioteczne
Pod hasłem - domy, chatki i zamczyska + państwa - miasta
Czytamy powieści obyczajowe
Polacy nie gęsi...

sobota, 2 sierpnia 2014

"Alicja" - Jacek Piekara

"Zawsze miałem kłopoty z dokładnym tłumaczeniem znaczenia pewnych wyrażeń. Rozumiałem sens zupełnie instynktownie i potrafiłem ich używać, lecz często nie umiałem podać encyklopedycznego wyjaśnienia. Tak jakby w moim mózgu przepaliły się złącza odpowiadające za powiązanie słowa z jego definicją. Zapewne nie były to jedyne złącza, które przepaliły się w moim mózgu."




Wydawnictwo: RED HORSE
Rok wyd:2007
Stron:196
Tom I
Kraj:Polska








To moje pierwsze spotkanie z panem Piekarą i muszę przyznać, że bardzo udane. Co ciekawe jest to jedna z tych książek, które teoretycznie nie mówią o niczym ciekawym i niewiele w niej akcji, lecz pomimo tego niesamowicie wciągają. Z czym tu mamy do czynienia?

Aleks to taki zwyczajny facet koło czterdziestki, niczym szczególnym się nie wyróżniający, oprócz tego, że ma swoje zasady. Mieszka w wynajętym mieszkaniu pozbawionym wygód, większość czasu spędzając nad swoim scenariuszem, w którym od dwóch lat próbuje nanieść odpowiednie poprawki. Siedzi przy biurku, pracuje, obserwuje podwórko za oknem. Od czasu do czasu chodzi do sklepu, czasami też obserwuje z ukrycia pewną dziewczynę, która mu się bardzo podoba. Żyje spokojnie, w cieniu, nie udziela się towarzysko, nie ma stałej partnerki, jego marzeniem jest sprzedanie scenariusza. W jego życiu nastała stagnacja i nic nie zapowiada zmiany na lepsze.

Alicja. Postać dziwna, nietuzinkowa, tajemnicza. Zjawia się pewnego dnia na progu domu Aleksa, by przeprosić go za rozbitą szybę. I jej wizyty stają się normą. Trzy krótkie dzwonki i Aleks już wie, że odwiedziła go Alicja. Problem polega na tym, że dziewczyna ma tylko czternaście lat. Ich przyjaźń z boku wygląda dość podejrzanie. Aleks w niedługim czasie zauważa, że w jego życiu zaczynają zachodzić zmiany.
Udaje mu się umówić z dziewczyną, którą obserwował. Człowiek, który zalazł mu za skórę ginie w wypadku. Jego scenariusz wreszcie zostaje zauważony.
Kim tak naprawdę jest Alicja?

W książce niewiele się dzieje. więc w czym tkwi szkopuł? Otóż bardzo podobał mi się klimat książki, otoczka tajemnicy i mistycyzmu. Cały czas odczuwałam leciutkie napięcie i czekałam na to, co się wydarzy. Poza tym kreacja bohaterów jest świetna. Historia Aleksa zawiera w sobie także sporo cech humorystycznych,  wiele spraw daje do myślenia a w głównym bohaterze można się doszukać także wielu swoich zachowań.
Jeśli o mnie chodzi, to już wypożyczyłam część drugą, chociaż czytałam, że jest słabsza, to po prostu muszę ją przeczytać:)

Polacy nie gęsi...
Pod hasłem - bez spacji, kropka, imię, homo sapiens
Wyzwanie biblioteczne
Czytam opasłe tomiska