Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Peter Robinson. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Peter Robinson. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 lutego 2014

"Trucicielka"- Peter Robinson

"Ale właśnie ta chwila, pomyślałem, to wszystko, co robimy, żeby ją czymś wypełnić; to w jaki sposób próbujemy zrozumieć, kim jesteśmy,  po co tu jesteśmy, miłość, którą dajemy innym, i ból, który im zadajemy. Ta chwila nazywa się życiem."

Chris Lowndes przed rokiem stracił żonę, która po ciężkiej walce zmarła na raka. Jako kompozytor muzyki filmowej odniósł spory sukces, doszedł więc do wniosku, że teraz czas na odpoczynek, na zmiany w życiu, które bez żony straciło sens. Dlatego też poprzez prawnika nabywa starą posiadłość w Yorkshire, położoną na odludziu, opuszczoną i jak się okazuje nie bez powodu trudną do zbycia. Chris swoim nowym domem jest zachwycony, wreszcie znalazł miejsce, w którym spokojnie może tworzyć, odpoczywać, i zacząć wszystko od nowa w kraju swego urodzenia. Wszystko jest świetnie, jednak Chris wyczuwa w domu jakiś dziwny klimat, zwłaszcza w niektórych pomieszczeniach, do których boi się nawet zajrzeć. Kiedy odkrywa rodzinne zdjęcie poprzednich lokatorów i dowiaduje się, że w tym domu ponad pięćdziesiąt lat wcześniej zostało popełnione morderstwo, zaczyna go trawić ciekawość. Coraz bardziej angażuje się w poszukiwanie informacji o Grace Fox, pięknej żonie tutejszego doktora, za zabicie którego została powieszona. Jego ciekawość bardziej zaczyna przypominać obsesję. Chris jest zdolny zrobić bardzo wiele, by rozgrzebać dawną sprawę, bowiem zaczyna być przekonany o niewinności Grace. Czy zdoła dotrzeć do prawdy? I czy ta prawda będzie taka, jakiej się spodziewa?

W książce czas teraźniejszy, czyli poszukiwania Chrisa, przeplata się z czasem przeszłym, w którym mamy możliwość poznać życie Grace z wypisów sprawy sądowej. Jest to ciekawy zabieg, dzięki któremu kobieta nieżyjąca od ponad 50 lat staje się jedną z głównych bohaterek. Co do samej akcji, to tej praktycznie w książce nie ma. Nie jest to typowy kryminał, z policją, dochodzeniem i trupami. Jest to raczej powolne dochodzenie do sedna sprawy, poznawanie faktów krok po kroku. Chris nie jest przecież detektywem a jedynie człowiekiem owładniętym manią poznania prawdy.
Autor bardzo sprawnie odmalowuje klimat angielskiej wsi. Zresztą wszystko jest tu bardzo angielskie, powolne, wręcz ślamazarne. Przez pierwszą część książki ciężko mi było przebrnąć, natomiast druga część jest bardziej wciągająca. Książka ma coś w sobie, bowiem pomimo naprawdę minimalnej akcji, rozbudza ciekawość na tyle, że brnie się dalej i dalej, byleby poznać prawdę.
Jeżeli lubisz kryminały nabuzowane akcją, to nie sięgaj po tę książkę. To pozycja przeznaczona raczej dla osób lubiących powolne dochodzenie do sedna sprawy oraz plastyczne, drobiazgowe opisy.

Wyzwanie Kryminalne
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Czytam opasłe tomiska - 409 stron