„Jeśli
istnieje zapach, do którego ludzkie powonienie nie jest w stanie się
przyzwyczaić, to jest to zapach rozkładającego się mięsa, woń
śmierci. ''
Wydawnictwo: Zysk
i S-ka
Rok wyd:2016
Stron:436
Kraj: Polska
|
Głównym
bohaterem powieści jest Karol Szymkowiak, biznesmen prowadzący sieć
restauracji, oddany mąż, kochający ojciec, przeciętny facet z
głową do interesów, mieszkający w Poznaniu. Kiedy wyruszał wraz
z przyjacielem do Gdańska w celu dopięcia spraw dotyczących
otwarcia nowej restauracji, nie miał pojęcia, że świat, jaki zna,
przestanie nagle istnieć. Suto zakrapiana kolacja przeniesiona do
dyskoteki, kończy się u bohatera urwaniem filmu i porannym kacem.
Poranek odznacza się nie tylko bólem głowy, problemem z
przywołaniem obrazów poprzedniego dnia ale i złowieszczą ciszą.
A znalezienie zwłok przyjaciela na progu hotelowego pokoju, dodajmy
zwłok rozszarpanych, okazuje się idealnym lekarstwem na kaca. Po
chwilowej konsternacji i przerażeniu owym odkryciem, Karol wygląda
przez okno. A tam widzi same trupy. Ogarnięty zrozumiałym szokiem,
wybiega z pokoju, by znaleźć jeszcze więcej trupów, w tym takie,
które próbują go zjeść. Rozpoczyna się walka o przetrwanie i
próba dotarcia do domu, z nadzieją, że jego bliscy uniknęli
niebezpieczeństwa.
W
walce z zombiakami Karolowi pomaga kobieta, którą spotyka w
Kościele, gdzie ukryło się kilku niezarażonych. Po kilku
drastycznych przejściach, z małej grupki, przy życiu pozostają
tylko oni. Na szczęście mają do dyspozycji super autobus,
ulepszony wcześniej przez jednego z ocalałych, teraz już
oczywiście nieżyjącego. Tak rozpoczyna się droga Karola i Sylwi
do Poznania. Zaopatrzenia w zapasy wody, jedzenia i broni, mają
nadzieję, że uda im się bez przeszkód dojechać do celu. Jak się
można spodziewać, droga usłana będzie trupami, a właściwie
trupami trupów:)