wtorek, 30 czerwca 2015

"Odpowiedz, jeśli mnie słyszysz" - Ninni Schulman

"Wszędzie wokół słyszała echo imienia Alvy, głosy wysokie i niskie, blisko i daleko. Wołanie prosto w wieczność. Sama nie mogła już wydobyć z siebie głosu."
Tytuł oryginału:  Svara om du hör mig.
Wydawnictwo: Amber 
Cykl:  Magdalena Hansson (tom 3)  
    Rok wyd:2015
Stron:368
Kraj:Szwecja

Opisałam również: "Dziewczyna ze śniegiem we włosach", "Mężczyzna, który przestał płakać"

W lasach pod małą miejscowością Hagfors co roku organizowane są polowania na łosie. Zyski z upolowanej zwierzyny zasilają kasę miasteczka, dlatego też polowania są dobrze zorganizowane a zaangażowani w nie są wszyscy okoliczni myśliwi oraz kilka psów. Tym razem w polowaniu uczestniczy dwadzieścia jeden osób, w tym Petra, szefowa tutejszej policji. Każdy z myśliwych losuje miejsce, w którym będzie polował, dla bezpieczeństwa każdy z nich posiada krótkofalówkę. Wszystko idzie według planu, do czasu, gdy pada strzał, do którego żaden z polujących nie chce się przyznać. Ginie mężczyzna a jego czternastoletnia córka znika bez śladu.

Krąg podejrzanych zamyka się w dwudziestu osobach biorących udział w polowaniu. Petra, jako uczestniczka zdarzenia, zostaje odsunięta od śledztwa, chociaż czynnie bierze udział w poszukiwaniach zaginionej nastolatki, oraz służy radą swojemu zastępcy.

W rozwiązanie sprawy angażuje się także Magdalena, dziennikarka, która przebywa obecnie na urlopie macierzyńskim. Na wieść o planowanych cięciach w budżecie wydawnictwa, Magda postanawia zająć się sprawą morderstwa i wykazać swoją przydatność. Trafia na pewien ślad, który być może doprowadzi do zamknięcia sprawy.

Podobnie jak poprzednie części, kryminał ten ma typowo skandynawski klimat. Akcja rozgrywa się powoli, nie ma tu krwawych opisów a kwintesencją książki jest tło obyczajowe. Im lepiej poznajemy historię zamordowanego, tym bardziej poszerza nam się krąg podejrzanych. Motywy się mnożą, na jaw wychodzą sekrety i sekreciki. Prawda okazuje się prosta i bardzo ludzka.
Intryga nie jest skomplikowana, jednak dochodzenie do prawdy ma swój urok i nie nudzi. Bardzo odpowiada mi styl pisarki, która lekkim, przyjemnym językiem opowiada o ludzkich słabościach, wplatając pomiędzy swe historie wątki kryminalne, będące tłem dla obnażania zazdrości, zawiści, namiętności czy chciwości. Zwyczajni ludzie, zwyczajne potrzeby, zwyczajne życie. Bohaterowie prawdziwi, dialogi naturalne. Zagadka nie jest wysublimowana, jednak książkę czyta się z zainteresowaniem. Moim zdaniem jest to całkiem dobry kryminał z rozbudowanym wątkiem obyczajowym.

Kapitan Żbik & Skandynawowie
Gra w kolory (listopad 2014-granatowy)
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Czytam opadłe tomiska
Czytam literaturę skandynawską

piątek, 26 czerwca 2015

"Pierwsza na liście" - Magdalena Witkiewicz

"Nie bójcie się marzyć. Marzenia się spełniają. Wystarczy tylko zrobić pierwszy, najtrudniejszy krok. Potem być może trudny drugi i trzeci. Potem napotkacie ścianę. Ale skąd wiecie, że nie wystarczy jej popchnąć, by runęła, i skąd wiecie, że tuż za nią nie spełni się Wasze marzenie?"
Wydawnictwo: Filia
      Rok wyd:2015
Stron:345
Kraj:Polska

Karolina jest kobietą sukcesu. Żyje sama, z własnego wyboru, nie dopuszczając do siebie nikogo zbyt blisko. Straciła już w życiu tak wiele, że nie chce już więcej cierpieć. Aż nagle w progu jej domu staje młoda dziewczyna i wszystko się zmienia.

"Pierwsza na liście" to historia kilku kobiet, którą poznajemy z perspektywy każdej z nich. Karolina, zwana Iną, jest znaną dziennikarką, zamkniętą w swoim świecie kobietą, która nie chce z nikim nawiązywać bliskich więzi. Kiedyś miała przyjaciółkę, której ufała nad życie i chłopaka, z którym była zaręczona. Kiedyś kochała ludzi i życie. Lecz teraz chce tylko spokojnie pracować i nie martwić się o nikogo oprócz siebie.
Patrycja popełniła w życiu jeden błąd, który wiele ją kosztował. Jej życie nie potoczyło się tak, jak planowała, jednak nie jest zamartwiającą się i umartwiającą kobietą. Żyje spokojnie, wychowuje córki  najlepiej  jak  potrafi, do czasu, kiedy dowiaduje się o swojej chorobie.
Karola jest załamana  chorobą mamy, lecz nie poddaje się, wciąż szuka możliwości pomocy.  Kiedy trafia na listy mamy, a  w  nich na listę kilku osób, które mają jej pomóc po śmierci mamy. I tak trafia do Iny.                                                                                                                                                         Grażyna  niedawno straciła męża. Jest pełna smutku i  pretensji do świata. Radzi sobie jak może, do momentu, gdy dostaje zawiadomienie, że jest idealnym dawcą  szpiku i może komuś uratować życie. Teściowa jej nie wspiera a ona sama ma wątpliwości, które znikają po poznaniu pewnej nietuzinkowej kobiety.                                                                                                                            
"Pierwsza na liście" to dobrze napisana opowieść o rozpaczy, nadziei, wybaczeniu i miłości. O pogodzeniu się z losem, walce o życie, wierze i bezinteresownej pomocy. Lekki styl pani Witkiewicz nie przekazuje wcale lekkiej treści. Poznajemy kilka odrębnych, wcale nie lekkich, historii, w których dominują samotność, rozpacz i nadzieja. Mamy możliwość przybliżenia sobie obrazu całej struktury, jaką jest zależność pomiędzy chorym a wyborem dawcy, zachowaniem tajemnicy, wykluczeniem wszystkich negatywnych czynników zarówno u chorego, jak i u dawcy, oraz emocjami, jakie temu towarzyszą. Poznajemy także niesamowitych ludzi, którzy poświęcają swoje życie, by pomagać umierającym godnie przejść na drugą stronę. Wbrew tematyce, książka nie jest pesymistycznie nastawiającą opowieścią, wręcz przeciwnie, budzi nadzieję, że istnieją ludzie dobrzy, chętni pomagać, chcący zmieniać świat na lepsze. Pokazuje także, że przychodzi w życiu czas, w którym jesteśmy w stanie wybaczyć bliskim nam osobom bardzo wiele, a prawdziwa przyjaźń może przetrwać wszystko.                                                                                                                                   Pani Witkiewicz udało się stworzyć wiarygodnych, wielobarwnych bohaterów, ciekawą, wciągającą i wzruszającą historię. Opowieść dającą do myślenia, pouczającą, zmuszającą do głębszego zastanowienia. Lektura nie zajmuje wiele czasu, gdyż nie jest łatwo się od niej oderwać. Nie jest to może najlepsza powieść obyczajowa jaką czytałam, jednak ta ciepła, wywołująca emocje książka jest warta polecenia.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      
Polacy nie gęsi... 
Klucznik: Polska autorka
Gra w kolory ( sierpień 2014 - błękitny )
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Z literą w tle 

czwartek, 25 czerwca 2015

"Gdy przejdziesz przez próg" - Paula Daly


Tytuł oryginału:Keep Your Friends Close.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
    Rok wyd:2014
Stron:456
Kraj:Wielka Brytania
Opisałam również: "Co z ciebie za matka"

Natty i Sean są zgodnym, dobranym małżeństwem z dwójką dzieci. Mieszkają w niewielkiej miejscowości, gdzie prowadzą swój hotel. Praca pochłania praktycznie cały czas Natty, która trzyma wszystko twarda ręką. To ona dba, by wszystko funkcjonowało tak, jak trzeba i by goście chętnie do nich wracali. Efektem tego jest wieczne zmęczenie, brak czasu na relaks i czas poświęcony rodzinie. I chociaż oboje bardzo się kochają, ich życie intymne nie układa się tak, jak powinno.
Pewnego dnia do ich domu przyjeżdża z wizytą najlepsza przyjaciółka Natty, Eve. Kobieta właśnie rozstała się z mężem i szuka schronienia w cieple rodzinnej atmosfery. Eve to jedyna prawdziwa przyjaciółka Natty, znają się ze studiów i mówią sobie o wszystkim. Natty ufa jej bezgranicznie, powierzyłaby jej swoje życie. Jak się okazuje bardzo szybko będzie musiała powierzyć jej opiekę nad swoją rodziną. Młodsza córka małżeństwa, przebywająca na wycieczce we Francji, trafia do szpitala w stanie krytycznym. Natty rzuca wszystko i leci, by być przy córce. Czuje wyrzuty sumienia, że zostawia Eve cały dom na głowie, nie podejrzewa nawet, do czego zdolna jest jej przyjaciółka.

Wystarczyło kilka dni, by poukładany świat Natty się zawalił. Kiedy wraca wraz z córką do domu, nie ma już męża. W krótkim czasie traci dom i pracę, a zyskuje opinię szalonej mścicielki.

Jak to się stało, że ludzie, którym ufała bezgranicznie tak ją zdradzili? Natty nie poddała się łatwo. Po początkowym szoku i rozpaczy, zaczyna węszyć w życiu Eve i odkrywa  rzeczy, o których się jej nie śniło. Zdaje sobie także sprawę, że życie, jakie do tej pory prowadziła, nie było idealne, że starając się być perfekcyjna w roli pani domu, matki i właścicielki hotelu, zatraciła radość życia i zaniedbała swoje stosunki z mężem.

Książkę pani Daly czyta się bardzo szybko, napisana jest bowiem lekkim stylem i nieskomplikowanym językiem. Autorka stopniowo zwiększa napięcie, akcja się rozwija i wraz z Natty próbujemy odzyskać wszystko, co straciła.
Nie jestem usatysfakcjonowana. Po pierwsze, niektóre wydarzenia uważam za zbyt mało prawdopodobne. Kochający mąż, ostoja rodziny, który nigdy nie pomyślał nawet o zdradzie, nagle, w jeden wieczór daje się porwać namiętności i nie dość tego, zakochuje się bez pamięci. Jego żona zajmuje się dzieckiem, które być może właśnie umiera a on oddaje się seksualnym ekscesom. Ja wiem, że takie rzeczy się zdarzają, ale Sean został przedstawiony w taki sposób, że cała późniejsza sytuacja wydaje się niewiarygodna. Po drugie przyjaciółka. Jak można się z kimś przyjaźnić, mieć do kogoś pełne zaufanie, powierzać swoje najskrytsze myśli i jednocześnie nie wiedzieć o tej osobie kompletnie nic? Nie znać jej rodziców, męża, nie być u niej w domu, nie wiedzieć, gdzie pracuje.  Dla mnie nierealne.
"Gdy przejdziesz przez próg" to taki lekki thriller psychologiczny, który nie usatysfakcjonuje zagorzałych fanów gatunku. To książka dla tych, którzy lubią lekkie historie podszyte dreszczykiem niepokoju oraz dla osób, które rzadko sięgają po tego typu książki.


Gra w kolory ( listopad 2014 - granatowy )
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Czytam opasłe tomiska

wtorek, 23 czerwca 2015

"Droga do domu" - Gabriela Gargaś


Wydawnictwo: Filia
      Rok wyd:2015
Stron:424
Kraj:Polska




Majka ma dwadzieścia lat i pragnie jednego - wyjechać z Rodzinnej,w której każdy zna każdego a dla młodych nie ma perspektyw. Ta młoda kobieta, pozująca na luzaczkę, w głębi duszy jest wrażliwa i marzy o miłości. Prawdziwej. Na razie jednak mieszka z babcią Tosią, którą uwielbia i która jest dla niej najważniejszą osobą na świecie. Rodzice Majki wyjechali za granicę w poszukiwaniu szczęścia i pieniędzy, pozostawiając nastoletnią córkę pod opieką babci. Pomimo świetnych relacji z babcią, porzucenie przez rodziców ogromnie Majkę boli. Teraz dziewczyna wpadła na świetny pomysł. Zabrać babcię w podróż marzeń, nad morze, by mogła, być może po raz ostatni, spotkać się ze swoją najlepszą przyjaciółką Zosią.
Antonina, zwana Tosią, to osoba, którą chyba każdy chciałby mieć za babcię. Pełna uroku starsza pani ma wiele mądrych rad w zanadrzu a jednocześnie tryska młodzieńczym entuzjazmem. Szalona, wspaniała, nie do zdarcia, skrywa przed światem kilka sekretów. Pomysł wnuczki początkowo wyśmiewa, jednak z czasem zapala się do niego i na wyjazd namawia także inną kobietę - Ewę.
Ewa pracuje w kwiaciarni i jest związana z Pawłem. Związek ten nie daje jej satysfakcji, chociaż kobieta bardzo kocha swojego partnera. Paweł coraz więcej czasu poświęca pracy, coraz mniej uwagi zwraca na Ewę. W pewnym momencie Ewa nie wytrzymuje i wyprowadza się do brata. Cierpi, tęskni, szuka pocieszenia w ramionach innego. Nadal kocha Pawła. Początkowo pomysł wyjazdu uważa za szalony, po namyśle stwierdza, że może jej przynieść ukojenie.
Alicja również załapuje się na wyjazd, za namową Majki, która kiedyś opiekowała się jej synkiem. Kobiety spotykają się od czasu do czasu, stąd Majka wie, że Ala nie jest szczęśliwa. Nadal żyje w żałobie po mężu, właśnie straciła pracę a jej największe marzenie, jakim jest napisanie książki, pewnie się nigdy nie spełni. Alicja żyje tylko dla swojego ośmioletniego synka, nie myśli o nowych znajomościach a zwłaszcza nie planuje nowych związków. Pomysł wyjazdu początkowo odrzuca, w końcu daje się przekonać i nigdy tego nie pożałuje.
Matylda trafia do nich przez przypadek poprzez Alę, która często spotyka tę smutną kobietę. Matylda żyje pracą, prowadzi pustelnicze życie, ubiera się na czarno i nigdy się nie uśmiecha. Od pięciu lat żyje w piekle wspomnień o kimś, kogo kochała nad życie, lecz straciła na zawsze.

Pięć kobiet, jedno dziecko i stary bus wyruszają w drogę wzdłuż wybrzeża. Jak to się potoczy? Czy podróż marzeń spełni pokładane w niej nadzieje?

Książkę przeczytałam w rekordowym tempie i z ogromną przyjemnością. Bardzo fajnie napisana, pełna życiowych mądrości podanych lekkim stylem, czasami zabawna, czasami smutna. Opowieść o przyjaźni i miłości, rozpaczy i nadziei, trudnych rozstaniach i pięknych powrotach. O zrozumieniu, wybaczeniu, poszukiwaniu szczęścia i sensu życia. O stracie i braku celu w życiu. O spełnianiu marzeń, rozkwicie uczuć i szalonej podróży, która każdej z kobiet przyniesie jakieś korzyści.

Autorka wykreowała bardzo ciekawe, różnorodne postaci, żywe, ludzkie, zwyczajne. Polubiłam każdą z nich, chociaż moją faworytką została siedemdziesięcioletnia Tosia. Postacie męskie są mniej wyraźne, występują jakby w tle, chociaż mamy możliwość poznania ich uczuć. W trakcie podróży kobiety zawitały nawet do miejscowości, w której pracuję:) Ciekawa jestem czy pani Gargaś odwiedziła opisywane przez siebie miejscowości, chociaż odniosłam wrażenie, że nie. 
"Droga do domu" to idealna lektura na lato. Ciepła opowieść o ludzkich losach, przepełniona ciepłem i nadzieją. Wzrusza, rozśmiesza, sprawia, że chcemy znaleźć się w tym busie razem z bohaterkami i spełniać swoje marzenia.

Polacy nie gęsi...
Klucznik: Polska autorka
Gra w kolory (sierpień 2014- błękitny)
W 200 książek dookoła świata
Czytam opasłe tomiska
Indywidualne wyzwanie czytelnicze u ejotka:)

sobota, 20 czerwca 2015

"Gdzie jesteś, Leno?" - Joanna Opiat-Bojarska


Wydawnictwo: Replika
      Rok wyd:2013
Stron:324
Kraj:Polska
Lena Pietrzak, lat dziewiętnaście. Ładna, spokojna, dobrze sytuowana, próbująca się usamodzielnić i wyrwać spod skrzydeł matki.Jedna przyjaciółka, jeden chłopak, studenckie mieszkanie. Zaginiona.

Dorota Pietrzak. Poznańska bizneswoman, bezwzględna wobec pracowników, nadopiekuńcza wobec córki, zgrabna, przebojowa, pewna siebie. Zrozpaczona matka, której wali się cały świat i zmieniają priorytety.

Przemysław Burzyński, zwany Burzą, podkomisarz policji, doświadczony glina, znany ze swojej skuteczności. Mąż, ojciec bliźniaczek. Człowiek, który zapamiętuje się w swojej pracy, jednocześnie zaniedbując rodzinę.

Michał Majewski, młody policjant, który dostał pracę dzięki powiązaniom rodzinnym. Pewny siebie, przemądrzały, przystojny. Lubi się zabawić, jednak udowadnia niezbicie, że jest materiałem na świetnego policjanta.

Poznań.Piątkowa noc. Dyskoteka "Utopia". Lena wraz z przyjaciółmi udaje się na imprezę. Nie bawi się zbyt dobrze bez swojego chłopaka, jeden z mężczyzn pilnie ją obserwujący, budzi w niej niepokój. Dziewczyna opuszcza samotnie dyskotekę i wszelki ślad po niej ginie.

Cała fabuła dotyczy poszukiwań zaginionej dziewczyny i zamyka się w dziesięciu dniach. Dziesięć dni, które na zawsze zmieniły Dorotę Pietrzak. Co mi się bardzo podobało, to sposób ukazania rozpaczy matki. Pewna siebie, znana ze swej bezkompromisowości kobieta przechodzi metamorfozę i ukazuje swoje ludzkie oblicze. Jej rozpacz jest prawdziwa a zachowanie wiarygodne. Podobnie ma się sprawa z prowadzącymi śledztwo policjantami. Początkowa niechęć do szukania dziewczyny, która pewnie gdzieś zabalowała i sama wróci, zmienia się w gorączkowe i pełne oddania poszukiwania w momencie, kiedy matka oświadcza, że córka mogła popełnić samobójstwo. Z biegiem czasu poszukiwania stają się całym ich życiem, które koliduje z życiem rodzinnym. W przypadku Michała, który jest kawalerem, nie stanowi to jakiegoś problemu. Natomiast małżeńskie sprawy Burzy wiszą na włosku, gdyż nie jest on w stanie spełnić żadnej, danej rodzinie obietnicy. Z upływem czasu mamy coraz więcej podejrzanych, jednak nie jesteśmy w stanie wskazać winnego. Nie jesteśmy w stanie także stwierdzić na pewno, że Lena nie żyje. Zakończenie książki....zaskakuje:)
Styl autorki jest lekki, podział na krótkie rozdziały ukazujące upływ czasu sprawia, że powieść czyta się bardzo szybko. Postaci są dobrze wykreowane, nietuzinkowe i wiarygodne. Fabuła dobrze skonstruowana, przemyślana, bez zbędnych opisów i ślepych uliczek. Książka nie epatuje wulgarnością, brak krwawych scen czy brawurowych akcji. "Gdzie jesteś, Leno?" bardziej przypomina powieść psychologiczną niż kryminał, chociaż mamy możliwość śledzenia dochodzenia. I muszę jeszcze nadmienić o świetnym opisie Poznania, który stał mi się o wiele bliższy.

Podsumowując, "Gdzie jesteś, Leno?" to ciekawa powieść, pokazująca samo życie. Nieprzesadzona, niebanalna, wciągająca. Historia, jakich wiele, jednak napisana świetnym stylem i z nietypowym podejściem. Polecam.

Polacy nie gęsi...
Klucznik: Polska autorka
Gra w kolory (kwiecień 2015-zielony)
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Kapitan Żbik & Skandynawowie 

czwartek, 18 czerwca 2015

Konkurs Zielono mi - wyniki.

Witam serdecznie:)
Nasz czteromiesięczny konkurs Zielono mi, w którym uczestnicy mieli zgłaszać książki z jakimkolwiek zielonym akcentem na okładce, wczoraj dobiegł końca. W konkursie wzięło udział dwanaście dziewczyn, które w sumie przeczytały 104 książki pasujące do konkursu.

 Akacja423 zgłosiła jedną książkę. (1)
 Edyta Dka zgłosiła jedną książkę.(1)
 Always SadLess zgłosiła jedną książkę.(1)
 Nella N.nie zgłosiła żadnej książki.(0)
 Wiki  zgłosiła dziewiętnaście książek.(19)
Doomisia♥  zgłosiła cztery książki. (4)
Aine  zgłosiła trzynaście książek. (13)
magdalenardo zgłosiła czternaście książek. (14)
Katarzyna Chojecka-Jędrasiak  zgłosiła osiemnaście książek. (18)
Plichcia zgłosiła czternaście książek.(14)
Kolorowa Kratka zgłosiła cztery książki. (4)
monweg zgłosiła piętnaście książek. (15)

Tak więc miejsce I zajmuje  Wiki, która wybrała książkę

                miejsce II Katarzyna Chojecka-Jędrasiak 
dla Kasi książka

                miejsce III monweg
chciała

Serdecznie gratuluję:)

Nie miałam sumienia i postanowiłam wynagrodzić także dwie dziewczyny, które przeczytały po 14 książek:  magdalenardo i Plichcia.
 Magdalerando wybrała
Niestety nie mogę się skontaktować z Plichcią. Jeśli to przeczytasz Plichciu, to napisz do mnie maila z wybraną książką i adresem do wysyłki.


Niestety nie będę w stanie wysłać tych książek w czerwcu, gdyż najbliższy wolny dzień wypada mi dopiero na początku lipca;p Mam nadzieję, że nie sprawi to żadnego problemu a dziewczyny się nie pogniewają:) Książki na pewno wyślę najpóźniej trzeciego lipca.

Wszystkim uczestniczkom serdecznie dziękuję za zabawę a wygranym życzę przyjemniej lektury:)

 Udało mi się skontaktować z Plichcią, która wybrała sobie książkę
Poza tym Plichcia zapomniała mi podesłać dwa linki, dzięki którym zajęłaby trzecie miejsce;p Na szczęście i tak polowała na wybraną książkę, więc nie odczuła różnicy:) Plichciu, następnym razem dam klapsa:D


wtorek, 16 czerwca 2015

"BZRK" - Michael Grant

"Dziewczyna siedziała zaledwie trzy krzesła od Noaha i mówiła do własnej ręki.Do grzbietu dłoni - tak dokładnie - z szeroko rozłożonymi palcami......Wyjaśniała grzbietowi dłoni, że jest "Absolutnie zdrowa. Absolutnie zdrowa."
Tytuł oryginału: BZRK 1.
Wydawnictwo: Amber 
Cykl: BZRK (tom 1) 
    Rok wyd:2010
Stron:350
Kraj:Stany Zjednoczone
Nanotechnologia to coś, co pomimo wielu pozytywów, wzbudza we mnie lęk. Rozwój tej dziedziny nauki jest oczywiście nieunikniony i prawdopodobnie będzie w stanie uratować wiele istnień ludzkich. Jednak, jak każdy wynalazek dający duże perspektywy, zapewne znajdzie się ktoś, kto będzie chciał ją wykorzystać w innym celu. Władza, pieniądze, kontrola.
W świecie przedstawionym przez autora człowiek jest tylko marionetką a jego organizm polem bitwy. Dwie zwalczające się organizacje, podparte dużymi funduszami mają zupełnie odmienne cele. Jedna, pod przywództwem syjamskich bliźniaków, ludzi bez żadnych skrupułów, pragnie przejąć władzę nad światem, poprzez manipulację głowami poszczególnych państw. Ich celem jest zjednoczenie wszystkich ludzi na wzór owadzich rojów. Druga natomiast chce za wszelką cenę przeszkodzić bliźniakom. Obie grupy używają tej samej broni, nanobotów, by osiągnąć swój cel. BZRK, pod wodzą tajemniczego Leara, ma dodatkową broń, bioty, które powstają na bazie DNA dawcy, kieruje się nimi myślą a dawca odczuwa ból, jaki odczuwają bioty. Śmierć biota może doprowadzić dawcę do obłędu.

Głównymi bohaterami jest dwoje nastolatków. Ona straciła ojca i brata w wyniku ataku tikera z grupy szalonych bliźniaków. On ma szansę się dowiedzieć, dlaczego jego ukochany starszy brat, nagle oszalał. Oboje ładują się w historię o której nie mają zielonego pojęcia. To, co będą musieli zrobić i przeżyć, zbliży ich do siebie i zmieni. Staną w szranki z najlepszym tikerem bliźniaków, nastolatkiem opętanym żądzą wygrywania, któremu uśmiercanie ludzi w realu przychodzi z wielką łatwością.

Lubię takie lekko szalone wizje. Książka może wstrząsnąć, gdyż jest przepełniona drobiazgowymi opisami naszych wnętrzności, od niektórych robi się niedobrze:) Wolę chyba nie wiedzieć jak wyglądają pasożyty zamieszkujące mój język, czy uszy. A już wizja grzebania w mózgu, dowolnej manipulacji wspomnieniami czy pragnieniami, sprawia, że włos się jeży na głowie. Sporo tu makabry, opisy są drobiazgowe a walka krwawa. Tikerzy, czyli osoby sterujące nanobotami, dostają się do organizmu ludzkiego przez oczy, nos czy uszy i zaczynają sterować zachowaniem danego człowieka. Wszystko obserwują na monitorach, tak więc bardziej przypomina to grę, niż prawdziwą wojnę. Jednak ich działania nie są grą, skutki są katastrofalne a powstrzymać ich mogą tylko bioty, które nie są robotami lecz tworami żywymi, powstałymi z DNA człowieka, mającymi wygląd robaka, powiązanymi psychicznie z dawcami. Sadi i Noah dostają swoje bioty i zostają rzuceni na głęboką wodę bez przygotowania.

Książka mnie wciągnęła dość mocno, autor ma świetny styl, dzięki któremu powieść się czyta sama. Miałam lekkie problemy na początku z ogarnięciem technologii, ale szybko one minęły. Wojna tocząca się w naszych organizmach? Bez naszej wiedzy? Kto wie, może już się toczy?
Bohaterowie nie są miałcy, każdy ma swoją odrębność, jest wyjątkowy i budzący konkretne uczucia. Strasznie żałuję, że nie ma kontynuacji tej serii.

Czytam fantastykę
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Czytam opasłe tomiska
Gra w kolory (luty 2015 - czarny )


Książka do wygrania w konkursie "Zielono mi"

piątek, 12 czerwca 2015

"Pokój Marty" - Magdalena Zimniak

"Wpadła do domu. Boże, błagam, niech nie będzie za późno, powtarzała raz za razem bezgłośnie. Kiedy pędziła po schodach, usłyszała strzał. Spóźniła się. Może jednak...może nie stało się najgorsze."
Wydawnictwo: Replika
      Rok wyd:2012
Stron:416
Kraj:Polska
Marta ma siedemnaście lat i jest bardzo zżyta ze swoim ojcem Karolem. Więź ta zrodziła się po śmierci Marty mamy, która zginęła w wypadku samochodowym. Karol przez krótki czas po tym zdarzeniu popadł w rozpacz zakrapianą alkoholem, jednak wkrótce się pozbierał i stał się prawdziwym oparciem dla zrozpaczonej córki. Jego pisarska kariera odniosła sukces, dzięki czemu stali się dość zamożni, by kupić dom poza miastem. Zmiana otoczenia i szkoły ma być dla nich nowym początkiem, jednak staje się końcem.Marta wikła się w romans ze swoim nauczycielem a ojciec doszukuje się u córki choroby psychicznej, która dotknęła jego babcię. Marta ma wizje. Widzi poprzednią lokatorkę swojego pokoju, również Martę, która została zgwałcona i zabita przez Niemców w czasie wojny. Widzi także migawki z przyszłości, w których jej ojciec wchodzi do pokoju z pistoletem. Zaczyna się bać Karola. Karol zaczyna się bać o Martę. Martwi go również związek córki, któremu stara się z miernym skutkiem zapobiec. Świetna relacja ojciec - córka zostaje zerwana a wydarzenia przybierają tragiczny obrót.

Autorkę poznałam dzięki książce "Willa". Byłam niesamowicie zaskoczona klimatem i świetną kreacją bohaterów w tej powieści, dlatego też postanowiłam przeczytać więcej książek pisarki.  "Pokój Marty" klimatem lekko się zbliżył do poprzedniczki. Jest miłosna historia, nawiedzony dom, sięgnięcie do przeszłości. Jednak ja lepiej odebrałam "Willę".
Marta to dziewczyna sympatyczna, kochająca ojca nad życie. Kiedy w jej życie wkracza Eryk, nagle dziewczyna się zmienia w niezależną, unikającą ojca kobietę, która nie potrafi spokojnie z nim rozmawiać. Wierzy również, że ojciec mógłby ją zabić.  W ciągu dwóch miesięcy zmienia diametralnie zdanie o tacie, z którym zawsze mogła porozmawiać o wszystkim. Trochę to naciągane i nie ukrywam, że ta bohaterka mocno mnie czasami drażniła. Ciekawa jest natomiast postać nauczyciela, który okazuje się postacią złożoną. Polubiłam też brata zamordowanej w czasie wojny dziewczyny oraz sąsiada, który kochał się w tejże dziewczynie. W książce sporo się dzieje, autorka porusza wiele wątków, jednak w pewnym momencie książka zaczęła mnie nużyć. Zbyt rozwinięty wątek miłosny sprawił, że książka straciła tempo i przestała mnie interesować. Wprawdzie później akcja staje się ciekawa, lecz pomimo tego, nie wciągnęłam się już do końca.

Ogólnie jestem zadowolona z lektury, chociaż, jak pisałam wcześniej, poprzednia książka autorki bardziej mi się podobała. "Pokój Marty" jest książką składającą się z wielu wątków, począwszy od miłosnego, poprzez relacje rodzic - dziecko, gwałt, chorobę psychiczną, morderstwo, aż po wątki paranormalne i historyczne. Trochę tego dużo, jednak jest to powiązane z sensem. Autorka lubi tworzyć dość ciężką atmosferę, pełną niedomówień, budząca lekki niepokój. Pióro ma lekkie, styl przyjemny dla oka. Niektóre dialogi wypadały trochę sztucznie, chociaż nie rażąco. Nie pogniewałabym się, gdyby było w powieści trochę więcej tej paranormalności, więcej scen ze snu. Książka jest ciekawa, nietypowa i wciągająca, jeśli ktoś lubi historie miłosne z tajemniczymi wątkami z zaświatów.

Polacy nie gęsi...
Wyzwanie biblioteczne
W 200 książek dookoła świata
Czytam opasłe tomiska
Gra w kolory ( różowy - maj 2015 )
Grunt to okładka
Klucznik: polska autorka 

czwartek, 4 czerwca 2015

"Anioł stróż" - Dean Koontz

"Przeznaczenie walczy o utrzymanie kształtu, jaki miało posiadać. Ale czasem, na szczęście, nie udaje mu się."
Tytuł oryginału: Lightning.
Wydawnictwo: Albatros
    Rok wyd:2010
Stron:454
Kraj:Stany Zjednoczone

W życiu Laury nic nie jest proste. Kiedy przychodziła na świat, za oknem szalały pioruny. Los nie oszczędził jej matki, lecz pozostawił ją w kochających ramionach ojca. Prowadzący sklep spożywczy Bob stara się być dobrym ojcem i wychodzi mu to genialnie. Jego córka, pomimo braku matki, jest dziewczynką radosną, pomysłową i połączoną z ojcem bardzo silną więzią. Kiedy w sklepie ojca pojawia się napastnik z bronią, znowu za oknem słychać pioruny. Ktoś czuwa nad losem Laury, ktoś nie pozwala, by spotkała ją krzywda. Jeszcze wiele razy jej anioł stróż uratuje jej skórę, chociaż Laura nie ma pojęcia dlaczego. Z czasem o nim zapomni, stwierdzi, że był wytworem dziecięcej wyobraźni. Lecz on czuwa. Kim jest i dlaczego wybrał właśnie Laurę. Drogi dorosłej już kobiety i tajemniczego wybawiciela przetną się ponownie wywołując szereg tragicznych zdarzeń.

Zacznę od tego, że książka niezmiernie mi się podobała. Nie jest typowym dla Koontza thrillerem z wątkiem paranormalnym. Książka jest połączeniem obyczajowej opowieści z sensacyjnym wątkiem i fantastycznymi wstawkami. Autor pozwala nam poznać losy Laury od jej narodzin, poprzez śmierć ojca, pobyt w domu dziecka, aż do czasu, kiedy kobieta wiedzie szczęśliwe życie wraz z mężem i synkiem. Czytając o jej życiu cały czas czekałam na momenty, w których będzie interweniował tajemniczy mężczyzna. Dodajmy, że zaraz po wizytach anioła stróża, pojawia się inny, bardziej mroczny obserwator. Kim jest?
Powieść zawiera w sobie wszystko to, co lubię. Ciekawie wykreowani bohaterowie, różnorodni i realistyczni. Ciekawa fabuła, wciągająca, nie nużąca akcja, która rozwija się i nabiera tempa równomiernie do liczby przeczytanych stron. Ciekawe tematy, bo autor porusza tu między innymi temat pedofilii, traktowania dzieci w domach dziecka czy rodzinach zastępczych, przyjaźni na całe życie , miłości, rodzicielstwa, a także rzuca nas w czasy II wojny światowej, gdzie poznajemy Hitlera i jego świtę. Nie brakuje tu szalonych morderców, zboczeńców,  strzelanin, pościgów, śmierci i walki o przetrwanie. Styl Koontza jak zwykle lekki, łatwy i przyjemny.

Jak pisałam powyżej, książka jest trochę inna od poprzednio czytanych przeze mnie książek autora. Nie ma tu elementów horroru czy typowego thrillera, chociaż nie brakuje napięcia. Fabuła mocno wciąga a obserwowanie zdarzeń zarówno dotyczących Laury, jak i tajemniczego mężczyzny sprawia, że powieść czyta się bardzo szybko i z wielkim zaciekawieniem. Nawiązanie do wydarzeń historycznych mocno mnie zdziwiło, bo rzadko się to autorowi zdarza, ale muszę powiedzieć, że podobał mi się ten pomysł. I wyszedł bardzo dobrze. Czy można zmienić przeznaczenie? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, to zapraszam do wycieczki machiną czasu, by wraz ze Stefanem i Laurą zmienić bieg historii.


Czytam fantastykę
Wyzwanie biblioteczne
Gra w kolory ( granatowy - listopad 2014 )
W 200 książek dookoła świata
Czytam opasłe tomiska
Czytam literaturę sprzed XXI wieku

Książka do wygrania w konkursie "Zielono mi"

 Książka została wydana w 1991 roku przez wydawnictwo Amber, pod tytułem "Grom",
oraz, pod tym samym tytułem, w 2003 roku przez wydawnictwo Prószyński i S-ka.